Wojciechowski sprzedał Polonię
Treść
"Czarne Koszule" na największym zakręcie w historii. Zamiast w piłkarskiej ekstraklasie, walcząc o najwyższe cele, w przyszłym sezonie Polonia Warszawa rywalizować będzie na boiskach... B klasy
To efekt decyzji właściciela drużyny z Konwiktorskiej, przedsiębiorcy Józefa Wojciechowskiego, który postanowił sprzedać 100 procent akcji klubu Józefowi Królowi, prezesowi Grupy Ideon. W ten sposób powstał nowy, kuriozalny twór o nazwie KP Katowice SSA, który swe mecze rozgrywać będzie na stadionie w Sosnowcu lub w Krakowie. Wszystko odbyło się w majestacie absurdalnego prawa.
Polonia jest jednym z najbardziej zasłużonych klubów dla polskiego futbolu. Powstała w roku 1911, dwa lata po nieistniejącej już Koronie Warszawa. Dziś jest najstarszym klubem w stolicy, starszym od mającej więcej trofeów na koncie i cieszącej się większym poparciem władz (niezależnie jakich) Legii. Dwukrotnie zdobywała mistrzostwo kraju, trzy razy wicemistrzostwo, dwa razy sięgnęła po Puchar Polski.
Różne były jej koleje. Uboga, bez zaplecza finansowego, balansowała między ligami, ale zawsze towarzyszyli jej wierni kibice. Jej najnowsze dzieje nierozerwalnie związane są z Józefem Wojciechowskim, jednym z najbogatszych Polaków. Właściciel firmy J.W. Construction nabył klub w 2006 roku, z jednym celem i jednym marzeniem: rychłym awansem do ekstraklasy i zdobyciem mistrzostwa Polski. Na boisku, w sportowej walce, nie udało się jednak zadania, nawet tego skromniejszego, zrealizować.
Dlatego w lipcu 2008 roku, gdy tylko nadarzyła się okazja, Wojciechowski odkupił od Zbigniewa Drzymały akcje Groclinu Grodzisk Wielkopolski. Dzięki temu Polonia, kuchennymi drzwiami, trafiła do ekstraklasy, choć w II lidze zajęła dopiero 7. miejsce.
Wielu kibicom "Czarnych Koszul" ta droga nie przypadła do gustu, lecz nie mieli nic do powiedzenia. Drużyna nie spełniła jednak kolejnych marzeń swojego bossa. Częściej zawodziła, niż zachwycała, co spotykało się z nerwowymi reakcjami Wojciechowskiego. Ten jak rękawiczki zmieniał trenerów, ośmieszając wręcz siebie i klub, karał piłkarzy, podejmował kontrowersyjne (to delikatne słowo) decyzje, jednak ze skutkiem odwrotnym do zamierzonego.
W kwietniu obecnego roku, po ligowej porażce z Ruchem Chorzów, Wojciechowski zapowiedział sprzedaż klubu i wycofanie się z futbolu. Na zawsze. Sezon Polonia zakończyła na szóstym miejscu, przedsiębiorca zdania nie zmienił. W ostatnich tygodniach rozmowy na temat przyszłości klubu nabrały tempa.
Kilka dni temu otwarty, dramatyczny apel wystosował Jerzy Piekarzewski, honorowy prezes "Czarnych Koszul". "Polonii grozi likwidacja i jeśli nie ujmiemy się za nią, stanie się rzecz niewiarygodna - klub, który oparł się niemieckiemu okupantowi i sowieckiej nienawiści, zostanie zniszczony przez samych Polaków!" - napisał. Polonii nie uratował jednak nikt. Została sprzedana, ale nie zlikwidowana. Uratowali ją jej sympatycy, tyle że w przyszłym sezonie zagra nie w ekstraklasie, tylko... B klasie. A jej miejsce w najwyższej klasie zajmie dziwoląg: KP Katowice SSA.
W poniedziałek, późnym wieczorem, Wojciechowski porozumiał się z Józefem Królem i sprzedał mu 100 procent akcji Polonii. Formalnie nabyła je spółka WoodinterKom GmbH (z siedzibą w Wiedniu) wchodząca w skład Grupy Ideon, której prezesem jest Król. Wcześniej WoodinterKom GmbH sprzedał posiadane akcje GKS Katowice spółce Trust Trading, która stała się w ten sposób większościowym właścicielem zespołu występującego do tej pory w I lidze.
Klub zmienił też błyskawicznie nazwę na KP Katowice SSA. I ten sztucznie stworzony dziwoląg zajął oczywiście miejsce Polonii w ekstraklasie. Co ciekawe, wszystko odbyło się w zgodzie z kodeksem prawa handlowego i prawem związkowym PZPN. Kluby piłkarskie są spółkami prawa handlowego i można do woli sprzedawać i kupować ich udziały. W tym konkretnym przypadku jeden przedsiębiorca (Wojciechowski) postanowił spieniężyć akcje drugiemu (Królowi). Nabywca mógł z nimi, czyli także klubem, zrobić wszystko. Postanowił przenieść w inne miejsce i zmienić nazwę. Proste, logiczne, tyle że chodziło o Polonię, jeden z najbardziej zasłużonych klubów, istniejący od ponad stu lat. Klub, który powinien być chroniony, ale nie był.
Król wraz z miejscem w ekstraklasie kupił też piłkarzy związanych z Polonią kontraktami. Mowa o Marcinie Baszczyńskim, Tomaszu Jodłowcu, Pawle Wszołku, Aviramie Baruchyanie i Wladimirze Dwaliszwilim. Dołączą oni do dotychczasowych graczy GKS Katowice i dziś w Kamieniu rozpoczną przygotowania do nowego sezonu.
Nowy twór na razie nie będzie mógł korzystać ze stadionu przy ul. Bukowej, bo ten nie spełnia wymogów licencyjnych. Działacze biorą zatem pod uwagę obiekty w Sosnowcu i Krakowie. A co z Polonią? Wszystko na to wskazuje, że kolejne rozgrywki rozpocznie w B klasie pod okiem Michała Libicha, który do tej pory szkolił przy Konwiktorskiej juniorów. Czekać ją będzie długi marsz w górę, ale kibice jej nie zostawią. Ma bowiem za sobą historię i tradycję, tak brutalnie przerwaną przez byłego już właściciela i chore prawo.
Nasz Dziennik Środa, 18 lipca 2012
Autor: au