Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Woda zaleje Augustów?

Treść

Piąta śluza Kanału Augustowskiego zaczyna pękać. Zdaniem Kazimierza Kożuchowskiego, burmistrza Augustowa, winne temu są tiry, których prawie 2 miliony przetacza się rocznie po ulicy położonej tuż przy śluzie.

- Stwierdziliśmy, że są wyraźne pęknięcia na ścianach śluzy, których jeszcze kilka lat temu nie było. Dlatego poinformowaliśmy o tym właściciela tego zabytkowego obiektu, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie. Prosimy o dokonanie ekspertyzy - powiedział nam Kazimierz Kożuchowski. - Przyczyną tych pęknięć może być wzmożony ruch tirów po odcinku drogi krajowej nr 8 bezpośrednio związanym ze śluzą - mówi burmistrz Augustowa.
Skutki zniszczenia śluzy mogą być opłakane. Pomimo tego, że ma ona prawie 200 lat, to wciąż jest sprawna. Płyną przez nią m.in. statki żeglugi augustowskiej. - Grobla i śluza blokują wody czterech augustowskich jezior. Są w opłakanym stanie, jeżeli pękną, miliony litrów wody może wylać się na miasto i okoliczne wsie - ostrzega Leszek Milanowski, jeden z liderów społecznego komitetu wspierającego budowę obwodnicy Augustowa "Obwodnica - Tak, Ekoterror - Nie".
- Skierowanie tirów na obwodnicę zdecydowanie odciążyłoby krajową ósemkę, która przebiega przez śluzę, to by na pewno pomogło w jej uratowaniu - powiedział nam Kożuchowski. Śluza Augustów gruntowny remont przechodziła zaledwie osiem lat temu. Fakt ten wymownie świadczy o tym, że pęknięcia ścian śluzy nie mogły powstać wskutek działania czasu, a raczej dużych drgań wywołanych ruchem ciężkich pojazdów.
Kanał Augustowski zaprojektowany został w roku 1824 przez dowódcę wojsk polskich podczas Powstania Listopadowego gen. Ignacego Prądzyńskiego. Jako Pomnik Historii kanał został uznany przez ministerstwo kultury za najcenniejsze dziedzictwo polskiej kultury. Wszystko wskazuje również na to, iż Kanał Augustowski niedługo zostanie wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Dlatego też burmistrz Augustowa powiadomił już podlaskiego konserwatora zabytków o istniejącym niebezpieczeństwie. - Choć wiem, że jest jakieś zainteresowanie problemem, to jednak na razie żadnej odpowiedzi ani od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, ani od podlaskiego konserwatora zabytków nie otrzymałem - powiedział nam burmistrz.
Adam Białous
"Nasz Dziennik" 2008-06-28

Autor: wa