Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wniosek z rocznym opóźnieniem

Treść

Komisja Europejska zdecyduje o tym, czy polscy plantatorzy tytoniu otrzymają dodatkowe wsparcie finansowe. Jego wysokość to równowartość 30 mln euro, czyli ponad 120 mln złotych. Wniosek w tej sprawie wysłało do Brukseli ministerstwo rolnictwa.
Wysokość tej pomocy została uzgodniona przez ministerstwo z Krajowym Związkiem Producentów Tytoniu. Dopłaty będą dotyczyć około 20 tys. plantatorów, którzy produkują rocznie około 30 tys. ton tytoniu. Owe 30 mln euro to dodatkowe wsparcie dla rolników, którzy będą mogli skorzystać z takiego samego instrumentu pomocy, jak plantatorzy z innych krajów unijnych. Rok temu dodatkowe dopłaty przyznano w Bułgarii, Francji, Hiszpanii, na Węgrzech i we Włoszech. W Polsce ich nie ma, bo nasz rząd zbyt późno złożył w tej sprawie wniosek w KE. Teraz jednak odpowiedź powinna być pozytywna.
Minister rolnictwa Marek Sawicki podkreśla, że 30 mln euro to dodatkowe dotacje dla producentów tytoniu, bo już wcześniej zapadła decyzja, iż nasi rolnicy dostaną w ciągu najbliższych trzech lat pomoc w wysokości 52 mln euro, czyli ponad 200 mln złotych. Rocznie będzie to więc 18 mln euro - ponad 70 mln złotych. To wszystko powinno zapewnić opłacalność produkcji, bo dopłata do jednego hektara tytoniowych upraw ma wynieść około 13 tys. złotych. Otwarte jednak pozostaje pytanie, co się stanie za kilka lat, bo KE chciałaby po 2013 roku zlikwidować dopłaty do produkcji tytoniu, co może spowodować, iż znaczna część plantacji zostanie po prostu zlikwidowana.
Na dodatkowe wsparcie, tak jak w 2009 roku, mogą liczyć również inni rolnicy. Minister Sawicki wystąpił bowiem do KE także o zgodę na przeznaczenie 50 mln euro (ponad 200 mln zł) na pomoc dla hodowców krów w południowo-wschodniej Polsce i 1,5 mln euro (około 6 mln zł) dla hodowców owiec. Dotacje będą wypłacane rolnikom, którzy mają nie więcej niż 10 krów starszych niż trzy lata lub co najmniej 10 owiec starszych niż półtora roku. Taka pomoc ma służyć utrzymaniu mniejszych stad krów, a dotacje mają także poprawić sytuację ekonomiczną hodowców owiec.
Ponadto wsparcie otrzymają rolnicy uprawiający rośliny strączkowe i motylkowe. To z kolei miałoby ich skłonić do wykorzystywania tych roślin do karmienia zwierząt, i w ten sposób ograniczono by stosowanie pasz zawierających rośliny genetycznie modyfikowane, głównie soję. Krajowy limit tych dotacji ma sięgnąć równowartość 15 mln euro (ponad 60 mln zł). Zdaniem ministra Marka Sawickiego, nie będzie kłopotów z wykorzystaniem pieniędzy, bo już w ubiegłym roku zainteresowanie nimi rolników było bardzo duże.
Resort rolnictwa stara się także o zgodę UE na dopłaty do składek na ubezpieczenie roślin i zwierząt gospodarskich. Chodzi w tym przypadku o ponad 750 mln złotych. Pieniądze na wszystkie wspomniane wyżej dopłaty będą pochodzić z funduszy, jakie mamy na dopłaty bezpośrednie. Zgodnie z unijnym prawem 10 proc. środków z tej puli można wydać na wsparcie wybranych sektorów produkcji rolnej. Ponieważ w przypadku Polski taki limit to równowartość 300 mln euro, to nie powinno być kłopotów z akceptacją naszych wniosków. Ich wartość nie przekracza bowiem unijnego limitu.
Krzysztof Losz
Nasz Dziennik 2010-08-04

Autor: jc