Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Włosi płacili haracz?

Treść

Dziesięciu francuskich żołnierzy zginęło w zeszłym roku w prowincji Herat w Afganistanie, ponieważ odpowiedzialni wcześniej za ten region kraju Włosi nie poinformowali francuskiej zmiany, iż aby utrzymać względny spokój, płacili haracz miejscowym watażkom. Włoski rząd odcina się od tych doniesień, zaprzeczając, jakoby żołnierze ich kraju dopuścili się tego haniebnego procederu.

"W zeszłym roku, kiedy grupa fra ncuskich żołnierzy została zabita w zasadzce afgańskich bojowników, w wydawałoby się relatywnie spokojnym rejonie kraju, opinia publiczna we Francji była przerażona. (...) Jednakże to, czego pogrążony w żałobie naród nie wiedział, to fakt, iż przed przybyciem w to miejsce francuskiej armii w połowie 2008 roku przez długie miesiące włoskie służby specjalne płaciły dziesiątki tysięcy dolarów lokalnym watażkom, aby utrzymać pokój w regionie" - donosi brytyjski "The Times".
Zdaniem dziennika, przyczyną tragedii było właśnie to, iż Włosi w ogóle nie poinformowali o tym strony francuskiej. "Także amerykański wywiad był zdumiony, kiedy dowiedział się poprzez przechwycenie rozmowy telefonicznej, że Włosi przekupywali bojówkarzy, w szczególności w prowincji Herat na dalekim zachodzie" - donosi "The Times". Jednocześnie powołując się na wysokiego rangą oficera NATO, dodaje, że czasem takie próby zaprowadzenia spokoju w danym regionie, poprzez opłacanie lokalnych przywódców, są stosowane. Zaś błędy, które doprowadziły do katastrofy z udziałem Francuzów, wynikały z niewłaściwej oceny zagrożenia, która nie pojawiłaby się, gdyby dowództwo wiedziało o wcześniej płaconym haraczu. Żołnierze, którzy wpadli w zasadzkę, byli zbyt słabo uzbrojeni i liczyli na pomoc z powietrza.
Premier Włoch Silvio Berlusconi zdecydowanie zaprzeczył oskarżeniom, przypominając o kilku atakach, jakie talibowie przeprowadzili na włoskie oddziały. "Rząd Berlusconiego nigdy nie zgadzał się i nie dopuszczał jakiejkolwiek formy i sumy pieniędzy na rzecz członków ruchu powstańczego talibów w Afganistanie i nie został poinformowany o stosowaniu podobnych praktyk przez rząd poprzedni" - głosi oświadczenie włoskiego rządu. Z kolei minister obrony Ignazio La Russa stwierdził, że artykuł "The Timesa" jest zwyczajnie obraźliwy.
Łukasz Sianożęcki
"Nasz Dziennik" 2009-10-16

Autor: wa