Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Władza rozpędzi demonstrację siłą?

Treść

Przedsiębiorcy, którzy od poniedziałku demonstrują w Kijowie przeciwko nowemu kodeksowi podatkowemu, zapowiedzieli, że swój protest będą prowadzić bezterminowo - aż władze unieważnią kodeks. W centrum miasta, na placu Niepodległości, gdzie w końcu 2004 r. odbywała się "pomarańczowa rewolucja", powstało miasteczko namiotowe. Władze Kijowa pod naciskiem rządu próbują zlikwidować pikiety biznesmenów. Decyzją sądu kijowskiego demonstranci mają zwinąć namioty z placu. Oddziały specjalne milicji "Berkut" okrążyły protestujących, co wskazuje na to, że władze rozważają siłowe rozwiązanie konfliktu. Przebywający w miasteczku namiotowym deputowany do Rady Najwyższej Taras Stećkiw (Samoobrona Ludowa) oświadczył, że jeśli milicja odważy się siłą zlikwidować miasteczko, to przyczyni się do eskalacji konfliktu przedsiębiorców z władzą. Hanna Herman z administracji prezydenta Wiktora Janukowycza poinformowała, że władze są gotowe do negocjacji z protestującymi, co może świadczyć o tym, że prezydent chce uniknąć siłowego rozwiązania problemu lub jest to tylko działanie na pokaz mające świadczyć o dobrej woli władz. Eugeniusz Tuzow-Lubański, Kijów

Nasz Dziennik 2010-11-24

Autor: jc