Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wisła upokorzona w Gdyni

Treść

Sypnęło niespodziankami, i to ogromnymi, w drugiej rundzie piłkarskiego Pucharu Polski. Bo oto okazało się, że ten szczebel był zbyt wysoki jak na aktualne możliwości obrońców tego trofeum i aktualnych mistrzów Polski, graczy krakowskiej Wisły. Okazał się za wysoki dla futbolistów Groclinu Grodzisk Wlkp., Widzewa Łódź i Wisły Płock. Kto się tego mógł spodziewać?
Wisła jechała do Gdyni na mecz z tamtejszą Arką w roli zdecydowanego faworyta. Miała wygrać, i to łatwo, bo przecież krakowianom marzyło się trzecie z rzędu zwycięstwo w rozgrywkach PP. Tymczasem spotkał ich zimny prysznic. Od początku meczu to agresywnie i bojowo nastawieni gospodarze narzucili swoje warunki gry. Już w 7. min Grzegorz Podstawek wykorzystał kardynalny błąd obrońców gości, pokonał Adama Piekutowskiego i zapachniało sensacją. Wydawało się jednak, że wiślacy podrażnieni w swych ambicjach ruszą do przodu, ale nic takiego nie nastąpiło. Wręcz przeciwnie, mistrzowie Polski grali koszmarnie, popełniali liczne błędy i to się na nich srodze zemściło. W 38. min Rafał Murawski ośmieszył defensorów Wisły i podwyższył na 2:0. I taki wynik utrzymał się do końca meczu. Gdynianie cofnęli się pod własną bramkę, a krakusi, choć sytuacji strzeleckich sobie kilka stworzyli, żadnej z nich nie wykorzystali. Co gorsza, aż trzech podstawowych graczy "Białej Gwiazdy": Mariusz Jop, Grzegorz Pater i Mirosław Szymkowiak, doznało mniej lub bardziej groźnych urazów (w ogóle spotkanie było bardzo ostre, sędzia pokazał aż 9 żółtych kartek) i ich występ w rewanżowym meczu eliminacji Ligi Mistrzów z Omonią Nikozja stoi pod znakiem zapytania.
Być może ta porażka i styl gry Wisły otrzeźwi nieco jej włodarzy i spowoduje zmianę polityki, która miast do Ligi Mistrzów może zaprowadzić nadzieję naszego futbolu wprost do II ligi...
Porażka Wisły, choć na pewno największa, to nie była jedyną niespodzianką drugiej rundy PP. W Szczecinie poległ mający bardzo wysokie aspiracje Groclin. Mecz rozstrzygnął się w dogrywce (goście od 94. min grali w "10" po czerwonej kartce dla Radosława Sobolewskiego), a jedyną bramkę dla Pogoni w 113. min zdobył Artur Bugaj. W Opolu wyższość Odry-Unii uznać musiał inny nasz "eksportowy" zespół, czyli Wisła Płock. Osłabiony Widzew Łódź przegrał po dogrywce z Flotą Świnoujście, mimo że od 50. min grał w liczebnej przewadze.
Na koniec wypada podkreślić wyjątkową skuteczność przede wszystkim Jacka Ziarkowskiego z Odry Wodzisław, którego cztery bramki pogrążyły Ceramikę Paradyż, oraz Pawła Kryszałowicza z Amiki Wronki, który trzy razy pokonał golkipera GKS Bełchatów. Na przeciwległym biegunie stoją dokonania graczy Radomska, którzy dwa razy trafili do własnej bramki w przegranym pojedynku z Polonią Warszawa.
Wyniki drugiej rundy Pucharu Polski: Korona Kolporter Kielce - Ruch Chorzów 2:0 (1:0), Ceramika Paradyż - Odra Wodzisław 0:4 (0:2), GKS Bełchatów - Amica Wronki 1:3 (0:1), RKS Radomsko - Polonia Warszawa 1:4 (0:3), Stal Stalowa Wola - Dospel Katowice 1:3 (1:1), Promień Żary - Górnik Zabrze 2:7 (0:3), Progress Jelenia Góra - Lech Poznań 0:3 (0:2), Flota Świnoujście - Widzew Łódź 2:1 (1:1, 1:1), Aluminium Konin - Garbarnia Szczakowianka Jaworzno 2:0 (1:0), Górnik Polkowice - KSZO Ostrowiec Św. 6:0 (4:0), Jagiellonia Białystok - Zagłębie Lubin 2:1 (0:1, 1:1), Arka Gdynia - Wisła Kraków 2:0 (2:0), Odra-Unia Opole - Wisła Płock 2:1 (0:1), MKS Pogoń Szczecin - Groclin Dyskobolia Grodzisk Wlkp. 1:0 (0:0, 0:0).
Piotr Skrobisz
2003-08-04 Nasz Dziennik

Autor: DW