Wisła na stulecie
Treść
Wisła Can-Pack Kraków mistrzem Polski koszykarek! W środowe popołudnie podopieczne trenera Elmedina Omanica po raz czwarty w wielkim finale pokonały gdyński Lotos, zapewniając sobie miano najlepszej krajowej drużyny. Tytuł powrócił pod Wawel po 18 latach, w najlepszym z możliwych momencie. W roku jubileuszu 100-lecia "Białej Gwiazdy".
Od 1998 r. w żeńskiej koszykówce rządziła Gdynia. Drużyny z tego miasta (pod różnymi nazwami, obecnie - Lotos) rokrocznie zdobywały mistrzowskie korony, zwykle łatwo i bez większych problemów. Na krajowych parkietach nie miały sobie równych, dominując niemal absolutnie. Każda seria ma jednak swój kres, ta zakończyła się w środę. Tegoroczne finały były niezwykle wyrównane i stały na bardzo wysokim poziomie. Wisła i Lotos okazały się drużynami o podobnym potencjale, zdolnymi stwarzać wspaniałe i pełne dramaturgii widowiska. Decydowała o tym m.in. obecność gwiazd w składach - Anny De Forge (najlepszej koszykarki ligi), Jeleny Skerovic (już wiadomo, że zostaną w Krakowie na przyszły sezon), Agnieszki Bibrzyckiej czy Gordany Kovacevic. Po sezonie zasadniczym wydawało się, że zdecydowanie więcej szans na tytuł będą miały krakowianki. Ale obrończynie mistrzostwa, doskonale prowadzone przez Krzysztofa Koziorowicza, raz jeszcze udowodniły, iż są zespołem klasowym, zdolnym poradzić sobie w trudnych sytuacjach. Dzięki temu finałowe pojedynki były tak fascynujące, dramatyczne i wyrównane. O wszystkim musiał zadecydować siódmy mecz. Piękny, niezwykły. Wisła prowadziła już różnicą 18 punktów, po kapitalnej pogoni rywalek - tylko dwoma. I gdy spodziewano się, że Lotos może przechylić szalę na swoją korzyść, w emocjonującej końcówce "Biała Gwiazda" nie dała sobie wydrzeć sukcesu. Zasłużonego. - Zadecydowały niuanse - stwierdził trener Koziorowicz. I trudno mu nie przyznać racji.
Wisła zdobyła tytuł po 18 latach przerwy. I choć kibice, szczególnie młodsi, przyzwyczaili się do tego, że w koszykówce kobiet dominują drużyny z Gdyni, to właśnie krakowianki są najbardziej utytułowanym zespołem w historii polskiego basketu. Wywalczone w środę mistrzostwo było bowiem 18. (!) w dziejach "Białej Gwiazdy". Kiedyś o jej sile decydowały Lucyna Januszkiewicz i Halina Iwaniec, później Grażyna Seweryn i Marta Starowicz, jeszcze później Krystyna Szymańska-Lara, Eugenia Nikonowa i Patrycja Czepiec. Teraz gwiazdami drużyny są De Forge, Skerovic, Marina Kress czy Natalia Trafimawa. Może brakuje nieco zdolnych, młodych zawodniczek krajowych (a takie ma w składzie Lotos - Agnieszkę Bibrzycką, Paulinę Pawlak, Ewelinę Kobryn), zadaniem sztabu szkoleniowego będzie je wychować. Na pewno jest się od kogo uczyć...
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2006-05-05
Autor: ab