Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wildstein zmienia dyrekcję TVP 1

Treść

Brak reakcji kierownictwa 1 Programu TVP na czwartkową konferencję premiera Jarosława Kaczyńskiego, na której ogłosił on dymisję wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera, był głównym powodem wczorajszych decyzji prezesa Bronisława Wildsteina o zmianach w dyrekcji Jedynki. Stanowisko prawdopodobnie straci Małgorzata Raczyńska.
Raczyńska jest wymieniana w niewielkim gronie kandydatów do objęcia schedy po Wildsteinie. Bo prezes TVP jest w stanie "wiecznego odchodzenia". Zabiegał o to Andrzej Lepper, a dokładnie miesiąc temu inny wicepremier, Roman Giertych, ogłosił, że Wildstein odejdzie. Ale jak dotąd tak się nie stało. Nawet pomimo ubiegłotygodniowego wywiadu premiera Jarosława Kaczyńskiego, który "Życiu Warszawy" powiedział, że nie będzie go już bronił.
Czy to kontratak Wildsteina? Wczoraj ze stanowiska wiceszefa TVP 1 odwołany został Jarosław Grzelak. Prawdopodobnie Raczyńską uratowało tylko to, że jest na zwolnieniu lekarskim. Od dziś zastąpi ją w pełnieniu obowiązków dotychczasowy szef TVP w Katowicach Maciej Wojciechowski. Powiedział on PAP, że otrzymał od prezesa Wildsteina dwa pisma. W pierwszym został powołany na stanowisko głównego specjalisty w Jedynce, a w drugim powierzono mu właśnie obowiązki Raczyńskiej. Nie wiadomo, jak długo szefowa TVP 1 będzie na zwolnieniu. Nieoficjalnie się mówi, że do TVP 1 już nie wróci.
W wywiadzie dla "Newsweeka" Wildstein powiedział wprost, że wobec szefów Jedynki powinny zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe za to, że w czwartek wieczorem nie zareagowali na specjalnie zwołaną konferencję prasową premiera Jarosława Kaczyńskiego w związku z odwołaniem wicepremiera i ministra rolnictwa Andrzeja Leppera.
- Sprawa jest dziwna, bo po pierwsze, wcale nie było wiadomo, że ta konferencja będzie tak ważna, a po drugie, to raczej zarzut do Mariusza Pilisa z TVP 3, bo to ten kanał zwykł transmitować konferencje polityczne - mówi nam jeden z pracowników TVP. Dodaje, że pewnie nie bez wpływu na to pozostaje fakt, że Pilis jest człowiekiem prezesa, a Raczyńska - wręcz przeciwnie.
Mikołaj Wójcik

"Nasz Dziennik" 2006-09-26

Autor: wa