Więzienie za odmowę leczenia
Treść
Władze Kalifornii zdecydowały o aresztowaniu 34-letniego Armando Rodrigueza, który odmówił dalszego zażywania leków na gruźlicę. Wywołało to publiczną debatę na temat obowiązkowego leczenia i karania uchylających się od hospitalizacji pacjentów.
Zdaniem władz kalifornijskiego Stockton, chory na gruźlicę mężczyzna, odmawiając leczenia, stał się zagrożeniem dla otoczenia, stwarzając ryzyko zarażenia innych. W związku z powyższym zadecydowano o postawieniu go przed sądem. Do czasu rozprawy mężczyzna pozostanie w areszcie. Urzędnicy ds. zdrowia w rozmowie z mediami swoje stanowisko tłumaczą tym, że Armando Rodriguez ma aktywną gruźlicę płuc, która powoduje odksztuszanie krwi lub plwociny, przez co może rozprzestrzeniać się w powietrzu. "On nie wyraża zgody na leczenie gruźlicy i z tego powodu istnieje niebezpieczeństwo, że może zarażać lub rozwijać w sobie wielolekową gruźlicę" - zaznaczyła w piśmie zawierającym nakaz aresztowania Rodrigueza szefowa oddziału pielęgniarstwa na San Joaquin County Ginger Wick. Niepokornemu pacjentowi zostaną w czwartek przedstawione dwa zarzuty związane z odmową leczenia i niedostosowywaniem się do zaleceń urzędników zdrowotnych dotyczących przebywania w domu w czasie wyznaczonych wizyt pielęgniarki.
Rodriguez został zwolniony ze szpitala w marcu po tym, jak zgodził się stawiać regularnie na przyjmowanie leków przeciwgruźliczych. Jak zauważa jednak Ginger Wick, cytowana przez portal Chron.com, mężczyzna nie zastosował się do procedur. Pierwszy raz odmówił przyjęcia leków, gdyż - jak tłumaczył pielęgniarce - wziął udział w libacji alkoholowej, w trakcie której zażył także metaamfetaminę. Tymczasem połączenie alkoholu, narkotyków i leków może poważnie odbić się na stanie wątroby. Podczas kolejnych wyznaczonych terminów przyjęcia leków pielęgniarka nie zastała Rodrigueza w domu. Bez odpowiedzi pozostały także listowne wezwania do stawienia się w szpitalu celem przyjęcia pominiętej dawki.
Kwestia obowiązkowego leczenia i karania pacjentów uchylających się od hospitalizacji dzieli nie tylko amerykańską opinię publiczną, ale także samą służbę zdrowia. Tymczasem jak argumentują zwolennicy przymusowego leczenia, tylko w 2011 roku w samej Kalifornii odnotowano 2317 nowych przypadków gruźlicy, w tym kilka przypadków szczepów lekoopornych.
Marta Ziarnik
Nasz Dziennik Środa, 30 maja 2012, Nr 125 (4360)
Autor: au