Wielotysięczne protesty po wyborach w Wenezueli
Treść
Rośnie napięcie wśród obywateli Wenezueli po ogłoszonych wynikach wyborów prezydenckich. W starciach z Gwardią Narodową zginęło co najmniej trzynaście osób.
29 lipca ogłoszone zostały wyniki wyborów prezydenckich w Wenezueli. Gdy władze kraju ogłosiły, że wybory wygrał dotychczasowy szef państwa, Nicolas Maduro, opozycja stwierdziła, że zostały one sfałszowane, a faktycznie wygrał je kandydat Edmundo González Urrutia. Od ogłoszenia wyniku wyborów trwają tam antyrządowe protesty. Ich uczestnicy domagają się ustąpienia Nicolasa Maduro.
– Nie mamy żadnej broni. Naszą bronią są nasze języki, naszą bronią jest konstytucja, naszą bronią jest nasza flaga narodowa. Naprzód Wenezuelo! Wyjdźmy na ulice w pokoju, z konstytucją w dłoni. Damy radę! Mamy głosy; mamy głosy w dłoniach – mówiła mieszkanka Wenezueli.
Liderka opozycji alarmuje, że władza nadal nie udostępniła pełnego raportu wyborczego. Brazylia, Meksyk, USA i państwa europejskie zwróciły się do władz o opublikowanie raportów oraz przejrzystość i integralności z procesu wyborczego.
„W imieniu Wenezuelczyków dziękuję za to ważne wspólne oświadczenie rządów Włoch, Francji, Niemiec, Holandii, Hiszpanii, Polski i Portugalii, potwierdzające ich zaangażowanie na rzecz demokracji w Wenezueli. Dane, które przedstawiliśmy Wenezuelczykom i światu, wraz z protokołami naszych świadków w ponad 80 proc. nie pozostawiają wątpliwości. Edmundo González Urrutia jest wybranym prezydentem Wenezueli” – powiedziała Maria Corina Machado, liderka wenezuelskiej opozycji.
Od tygodnia sytuacja na ulicach wenezuelskich miast zaognia się. W niedzielę prezydent Nicolas Maduro pogratulował Gwardii Narodowej wzorowego zachowania. Jak podają media w starciach demonstrantów z Gwardią Narodową zginęło już co najmniej trzynaście osób.
Jak wynika z relacji jednej z wenezuelskich rodzin, podczas antyrządowych protestów siły zbrojne Wenezueli zabiły ich nastoletniego krewnego.
– Strzelali do niego z bliskiej odległości, kula była skierowana w jego stronę. Nie wiem dlaczego zastrzelili mojego brata. Mój brat nic nie zrobił, mój brat po prostu przechodził obok – relacjonowała mieszkanka Wenezueli.
Amerykańskie agencje obserwujące sytuacje w Wenezueli w oświadczeniu stwierdziły, że wyborów prezydenckich w tym kraju nie można uznać za demokratyczne.
TV Trwam News
źródło: radiomaryja.pl, 5 sierpnia 2024
Autor: dj