Wielkie święto młodej wiary
Treść
Do licznego udziału w XVI Światowym Dniu Młodzieży, który w tym roku odbędzie się w stolicy Hiszpanii pod patronatem błogosławionego już wtedy Jana Pawła II, zachęcali podczas 3-dniowego spotkania w Warszawie organizatorzy Krajowego Forum Duszpasterstwa Młodzieży. Przypomnieli, że ustanowienie tego święta młodych właśnie przez Papieża Polaka miało wymiar opatrznościowy, gdyż zapoczątkowało nowy rozdział dialogu Kościoła z młodym pokoleniem. Wśród uczestników tego czasu przygotowania do sierpniowego ŚDM znaleźli się goście i z kraju, i z zagranicy.
- Kościół ma wiele do powiedzenia młodym, a młodzi Kościołowi - przypominał papieskie słowa ks. kard. Stanisław Ryłko, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich odpowiedzialnej za organizację spotkań młodzieży z Ojcem Świętym. Wyrażając radość z rychłej beatyfikacji Papieża Polaka, patrona tegorocznego ŚDM, mówił, że Jan Paweł II pozostał w pamięci młodych jako ich Papież. Zresztą - jak sprecyzował ksiądz kardynał - on sam mówił, że jest wielkim przyjacielem młodych, ale jednocześnie dodawał, że jest "przyjacielem wymagającym". Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich zauważył też, że dzięki zainicjowanym 26 lat temu Światowym Dniom Młodzieży "narodziło się i ciągle się rodzi nowe pokolenie młodych - młodych otwartych na Chrystusa, którzy zadają sobie podstawowe pytania dotyczące sensu życia ludzkiego". Jak podkreślał obecny na spotkaniu ks. bp Henryk Tomasik, przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży przy KEP, uczestnictwo w ŚDM jest "wspaniałym wyznaniem wiary", jednak wymaga ono przygotowania, i temu właśnie celowi miały służyć owe trzy dni wypełnione modlitwami, konferencjami, warsztatami oraz spotkaniami zarówno formacyjnymi, jak i informacyjnymi.
Do tematu sierpniowych obchodów, jakim są słowa św. Pawła z Listu do Kolosan: "Zakorzenieni i zbudowani na Chrystusie, mocni w wierze", nawiązał podczas piątkowej Eucharystii ks. abp Józef Michalik, przewodniczący KEP. Zwracał uwagę, że musimy nieustannie rozwijać nasze człowieczeństwo, by w nim mogła zakorzenić się wiara. - Nie każdy rodzi się od razu świętym, ale charakter można doskonalić - zauważał ksiądz arcybiskup. Wyjaśniał też, że wielu spośród tych, których Kościół wyniósł do chwały ołtarzy, przechodziło w życiu przez etap, na podstawie którego raczej zakwalifikowalibyśmy ich do więzienia niż do grona świętych, ale to właśnie dzięki podjętej pracy, pełnieniu woli Bożej i utożsamianiu się z nią dotarli do Celu. Przewodniczący KEP ze smutkiem zauważał, że dziś jesteśmy świadkami pojawiania się reformatorów zakonnych czy duchownych, którzy chcą zmieniać Kościół, ale nie siebie. - To co to za reforma, co to za pełnienie woli Bożej? - pytał. Wskazywał jednocześnie, że "idą czasy, kiedy to właśnie ludzie świeccy - młodzi i starzy będą musieli poczuć się mocni i związani z Kościołem". Dochodzi dziś do sytuacji, kiedy za autorytet stawia się ludzi pysznych, ludzi, którzy niejednokrotnie zdradzili Kościół, przekreślili to, czym żyli, i teraz dyktują nam, jak powinniśmy żyć. A przecież Kościół - jak zauważył kaznodzieja - sam się nie założył, to Chrystus go ustanowił, stąd też naszym fundamentem ma być "wiara mocno zakorzeniona w Chrystusie i w Kościele, wiara płynąca z relacji z Chrystusem". Ksiądz abp Michalik podkreślał, że bardzo istotny w życiu człowieka jest przykład, autorytet, owocna relacja z innymi, dzięki której w ludziach zakorzenia się Słowo Boże. By zilustrować potrzebę solidarności, wsparcia, wzajemnych relacji budowanych na Chrystusie, przywołał postać Joanny Najfeld, która z determinacją broni życia. Przypomniał, że została ona pozwana do sądu przez feministki, ponieważ ośmieliła się powiedzieć prawdę o ich dochodach czerpanych z promowanej antykoncepcji. Najgorsze dla niej było to, że została sama. Przykład ten dobitnie pokazuje, jak bardzo potrzeba nam solidarności, a na tym polu właśnie - jak zaznaczył przewodniczący Episkopatu - "ma wielkie zasługi Radio Maryja, które budzi społeczną odpowiedzialność katolików". - Reaguj, mów - to za to się na nich gniewają... Niech się dowie ten, który jest prześladowany za wiarę, że jesteśmy z nim solidarni! - apelował ks. abp Michalik. Na zakończenie homilii pasterz Kościoła przemyskiego przywołał wciąż aktualne pytanie Charles'a Péguy, inicjatora odnowy wiary we Francji i w Europie Zachodniej przełomu wieków XIX i XX: "Jak to możliwe, aby tak wielu dobrych nie potrafiło stworzyć dobrego chrześcijaństwa?". Tłumaczył, że prócz rozumu i serca, konieczna jest łaska Boża, stąd też nieodzowna jest dla nas modlitwa. - Kiedy ja staję sam na sam z Bogiem, kiedy nie kłamię, kiedy siebie w prawdzie otwieram przed Nim i kiedy wołam. Im słabszy jestem, tym większe wołanie musi iść z mojej strony, żeby On wziął sprawy w swoje ręce i wtedy to będzie twórcze budowanie na skale - wyjaśniał, kończąc pasterskie słowo.
Kolejne punkty spotkania na warszawskich Bielanach skupiły się wokół prelekcji, dyskusji, warsztatów mających na celu przygotowanie praktyczne i duchowe do sierpniowego wyjazdu.
Jak poinformował Yago de la Cierva, dyrektor wykonawczy Hiszpańskiego Komitetu Organizacyjnego Światowego Dnia Młodzieży w Madrycie, w dniach 16-21 sierpnia w stolicy Hiszpanii spodziewanych jest ok. 2 milionów młodych, stąd też "organizacja tego spotkania to prawdziwe szaleństwo". Wśród uczestników będą również Polacy, jednak ilu ich pojedzie, by duchowo ten czas przeżyć i umocnić swoją wiarę, będzie zależało m.in. od zaangażowania polskich parafii, diecezji, ruchów i wspólnot. Zapisy jeszcze trwają, a szczegółowe informacje można znaleźć na stronie www.madryt2011.pl.
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik 2011-02-28
Autor: jc