Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wielki spektakl pod Wawelem

Treść

Mecz kolejki, czy - jak mówią niektórzy - mecz sezonu, czyli pojedynek Wisły Kraków z Legią Warszawa, nie zawiódł oczekiwań sympatyków piłki nożnej w naszym kraju. Właściwie był to spektakl, w którym nie zabrakło niczego, co jest istotą futbolu. A po jego zakończeniu, jak to w sporcie bywa, były łzy - radości i smutku. Bo kto wie, czy w środę Legia nie przegrała swej szansy na obronę mistrzowskiego tytułu...

20. kolejka w pigułce
Wydarzenia: Oczywiście mecz w Krakowie. W starciu dwóch potęg (przynajmniej jak na polskie warunki) lepsza okazała się Wisła, która minimalnie pokonała Legię po znakomitym meczu pełnym dramaturgii, niespodziewanych zwrotów akcji, pięknych strzałów i bramkarskich parad. Spotkanie rozpoczęło się fatalnie dla Wisły (już w 4. minucie straciła kontuzjowanego bramkarza Angelo Huguesa, 5 minut później bramkę), ale gospodarze szybko otrząsnęli się i ruszyli do odrabiania strat. W wielkim stylu. A że Legia nie pozostawała dłużna, oglądaliśmy świetny spektakl.
Niespodzianka: Rozmiary zwycięstwa Górnika Zabrze. Wynik 9:0 może pada, ale w ligach trampkarzy, a nie wśród (podobno) zawodowców. No ale szczecinian, którzy wbrew wszystkiemu wcale nie dysponują tak słabym składem, trudno uważać za zawodowców. Ich podejście do futbolu urąga bowiem przyzwoitości i... co to będzie, jak w sobotę nad morze zjedzie krakowska Wisła?
Zawód: Selekcjoner reprezentacji Polski Paweł Janas, zamiast bacznie obserwować kandydatów do kadry podczas meczu sezonu pod Wawelem, wolał oglądać pojedynek Amiki Wronki z łódzkim Widzewem. A może się czepiamy, może Janas szykuje niespodziankę Szwedom i zamierza narodowy zespół złożyć z piłkarzy oglądanych w środę...
Drużyna: Wisła i Legia. Za spektakl godny dwóch najlepszych polskich zespołów, którego nie powstydziłyby się nawet najsilniejsze europejskie ligi. Odra - za piąte na wiosnę zwycięstwo, do tego odniesione w efektownym stylu.
Piłkarz: Kalu Uche i Kamil Kosowski. Obaj boczni pomocnicy Wisły w dużej mierze zadecydowali o zwycięstwie swej drużyny, byli nie do zatrzymania przez legionistów: Tomasza Kowłbowicza, Ajazdina Nuhiego i (po przerwie) Tomasza Sokołowskiego. Uche strzelił bramkę i zaliczył asystę, Kosowski asystował przy golu Nigeryjczyka, ale nie tylko dlatego zasłużyli na ogromne brawa.
Sędziowie: Uwagę zwrócił przede wszystkim... Słowak Vladimir Hriniak, który prowadził mecz Wisły z Legią - to efekt umowy o współpracy podpisanej przez polską i słowacką federację piłkarską. Nie popełnił rażących błędów (choć tych mniejszych nie zabrakło), dobrze panował nad sytuacją, umiał ostudzić gorące temperamenty piłkarzy. Ale od razu nasuwa się pytanie: czy fakt, że spotkanie sezonu sędziował arbiter z zagranicy, świadczy o braku zaufania do polskich sędziów?
Spore kontrowersje wzbudziła praca Zbigniewa Marczyka w Katowicach (strzelec jedynej bramki w derbach Śląska Jacek Kowalczyk tuż przed jej zdobyciem wyraźnie faulował Jacka Matyję) i Piotra Święsa w Ostrowcu, który podyktował wydumaną "jedenastkę" dla Groclinu. Brawa należą się natomiast Tomaszowi Cwalinie sędziującemu mecz Polonia - Groclin, który wyrzucił z boiska Macieja Bykowskiego za przeklinanie.
Kibice: 10 000 w Krakowie, ale po 500 we Wronkach i Warszawie. Nie jest usprawiedliwianiem nawet aura.
Liczby: W 8 meczach padły 24 bramki, co daje średnią 3 gole na spotkanie. Sędziowie podyktowali 2 rzuty karne i oba zostały wykorzystane. Arbitrzy pokazali 28 żółtych i 3 czerwone kartki (Ryszard Czerwiec i Maciej Bykowski z Garbarni Jaworzno i Dimitrij Kłabukow z Zagłębia Lubin).
Wyniki: Wisła Kraków - Legia Warszawa 2:1 (1:1), Dospel Katowice - Ruch Chorzów 1:0 (1:0), Odra Wodzisław - Zagłębie Lubin 3:0 (0:0), KSZO Ostrowiec - Groclin Grodzisk Wlkp. 1:3 (1:2), Amica Wronki - Widzew Łódź 1:0 (0:0), Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 9:0 (4:0), Wisła Płock - Lech Poznań 0:0, Polonia Warszawa - Garbarnia Szczakowianka Jaworzno 2:1 (1:0).
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 11-04-2003

Autor: DW