Wielki Odpust Tuchowski - dzień piąty
Treść
Hasłem kolejnego dnia odpustu w Tuchowie były słowa: „Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli Mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje” (Dz. 1732). Światowe Dni Młodzieży 2016 – przekazywaniem dziedzictwa wiary.
Po pierwszej Mszy Świętej o godz. 6.00 pielgrzymi tradycyjnie odśpiewali Godzinki ku czci Najświętszej Maryi Panny.
Eucharystii o godzinie 7.00 przewodniczył i kazanie wygłosił o. Jan Rzepiela CSsR. Swe rozważanie redemptorysta rozpoczął od tegorocznego hasła Wielkiego Odpustu Tuchowskiego: Z Matką Miłosierdzia po nowe życie w Chrystusie. „Gromadzimy się, by przedstawić Maryi nasze radości, obawy, smutki”. Boże miłosierdzie jest człowiekowi bardzo potrzebne, szczególnie współcześnie, w zdemoralizowanym świecie. Potrzeba miłosierdzia zrodziła się wraz z pierwszym grzechem. Wtedy szatan mówiąc: „Będziecie jak Bóg”, chciał powiedzieć: „Po co wam Pan Bóg?”. Ludzie wybrali życie bez Boga, ale szybko zauważyli, że to nic nie jest warte. Bóg jednak nie zrezygnował z człowieka, posyłając swego Syna, aby okazać swoje przebaczenie i miłosierdzie. „Maryja, rodząc Syna Bożego, staje się Matką Miłosierdzia”. Służy Ona Bogu oraz ludziom przez cały czas. Maryja nigdy nie opuściła Boga. Wiara Polaków pomogła przetrwać trudne momenty dziejów. Pan Jezus zapowiedział św. s. Faustynie, że z Polski wyjdzie iskra, a był nią św. Jan Paweł II. Kiedy przeciwnicy nastawali na niego, papież – Polak grzmiał, mówiąc o ojczyźnie: „To jest moja Matka (…) i nie mogę patrzeć na to, co się dzieje!”. „Jan Paweł II miał zapalić w nas ogień wiary, nadziei i miłości. Ale czy zapalił? Czy wprowadziliśmy jego nauki w życie? (…) Ogarnij się Polsko!” – wołał kaznodzieja.
Modlitwę o powołania o godzinie 8.40 poprowadziły Siostry Sługi Jezusa z Burzyna.
Na Mszę Świętą o godzinie 9.00 przybyli nauczyciele i pracownicy oświaty. Celebransem i kaznodzieją był ks. Robert Dytko, diecezjalny duszpasterz nauczycieli i wychowawców. Swoją homilię rozpoczął od słów Jana Pawła II: „Z uznaniem pragnę podkreślić trud, jaki wkładacie w wychowanie młodego pokolenia (…) To, co otrzymałem w szkole, do dzisiaj owocuje w moim życiu”. Dziś coraz częściej doznajemy ataków na szkołę, nauczycieli, katechetów. Trzeba więc szukać wsparcia, Bożej pomocy, by z miłością i odpowiedzialnie wychowywać pokolenia w duchu miłości i prawdy. Powołanie nauczycielskie to trudna, ale zarazem szlachetna misja. Świat jest teraz pełen nienawiści i agresji, różnych problemów społecznych, dotyczących każdego człowieka – od poczęcia do śmierci. „Jak to dalej będzie? Jak w takim świecie dobrze i odpowiedzialnie wykonywać powołanie nauczycielskie?” – pytał kaznodzieja. Trzeba się uciekać do Maryi, zwłaszcza gdy życie zaczyna się sypać. Ona jest zawsze z nami, pomaga nieść nasze krzyże. „Powiedzmy jej o swoich utrudzeniach (…) jak trudno jest być dobrym ojcem, matką (…) wychowawcą i nauczycielem”. Powinniśmy słuchać Boga i powierzać Mu siebie takich, jakimi jesteśmy. Często spotykamy młodych ludzi poranionych przez swoja rodzinę – nauczyciel powinien być tym, kto wypełni im powstałą pustkę, kto nauczy odpowiedzialności i podejmowania decyzji. „Realizując to powołanie realizujemy misję Kościoła jako Matki.”
Celebransem i kaznodzieją dzisiejszej sumy odpustowej był JE o. bp Marek Piątek CSsR – biskup diecezji Coari w Brazylii. W Eucharystii uczestniczyła pielgrzymka przyjaciół misji zagranicznych i wspierających misje. Homilię ojciec biskup rozpoczął od pytania: „Po co się tutaj, na tym świętym wzgórzu, gromadzimy? (…) Po co tysiące ludzi obchodzi na kolanach cudowny obraz w bazylice?” Aby odpowiedzieć, posłużył się opowiadaniem o zagubionym zegarku, który został znaleziony przez pewnego chłopca dzięki uważnemu nasłuchiwaniu. „My tutaj przychodzimy na tuchowskie wzgórze (…) aby słuchać głosu Boga, (…) jak bije serce tuchowskiej Mamy”. Aby to usłyszeć, potrzebna jest cisza, skupienie. Poprzez chrzest, który nas włącza do misyjnej wspólnoty Kościoła, mamy udział w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Umiera w nas bowiem człowiek stary, grzeszny, a rodzi się nowy, odkupiony. Matka jest pierwszą misjonarką, gdy niesie Jezusa pod sercem do Elżbiety. Maryja uczy nas, jak zanosić Chrystusa do innych ludzi. Ona uczy, że rodzice powinni przynosić swoje dzieci do Kościoła. Uczy nas też, jak bronić nienarodzone dzieci przed kulturą śmierci, jak szukać zagubionego dziecka, kiedy uwikła się w różne problemy. Maryja troszczy się o nasze potrzeby, nawet te podstawowe. Stojąc u stóp krzyża, uczy nas wytrwałości, wierności Bogu, Kościołowi, Ojczyźnie. Kaznodzieja namawiał: „Niech nikt nie odchodzi z tego miejsca bez dobrej, świętej spowiedzi. Wróćcie do waszych domów, (…) rodzin przemienieni”. W dzisiejszych czasach my – ochrzczeni, jesteśmy tymi, którzy są powołani do głoszenia Bożego słowa przede wszystkim swoim życiem. Homilię o. biskup zakończył wezwaniem z prośbą do Matki Bożej Tuchowskiej o nowe, święte powołania misyjne.
O godzinie 14.45 Siostry Sługi Jezusa z Burzyna poprowadziły koronkę do Bożego Miłosierdzia, po której rozpoczęła się Eucharystia z udziałem Dziewczęcej Służby Maryjnej, scholi, a także ministrantów i lektorów. Mszy przewodniczył i homilię wygłosił JE ks. bp Stanisław Salaterski, biskup pomocniczy diecezji tarnowskiej. „Nowe życie to to, które rozpoczęło się w nas przy chrzcie św., które owocuje na naszej polskiej ziemi od chrztu Mieszka, od 1050 lat”. Ksiądz biskup mówił, że jest prawie 300 świętych i błogosławionych Polaków wyniesionych do chwały ołtarzy Kościoła powszechnego na przestrzeni wieków. Przyjęcie Chrystusa jako Pana i Boga rzeczywiście przemienia nas wewnętrznie, uszlachetnia, wydaje owoce świętości, co widzimy na przykładzie tej wielkiej rzeszy świętych. Również Matka Najświętsza – Matka Miłosierdzia obecna jest bardzo mocno w naszym narodzie, w dziejach Kościoła, w tym nowym życiu. „Najpewniejszym dowodem (…) są nasze sanktuaria i koronowane obrazy, w których doświadczamy niezwykłego wstawiennictwa Matki Bożej”. Biblia przemienia nasze życie, pozwala doświadczyć Pana Boga, odkryć swoje powołanie, dlatego: „Każdy z nas winien Ją czytać”. Szczególnie to spotkanie z Biblią realizowane jest przez te grupy, które dziś są obecne na placu, kontynuował biskup. Ministranci i lektorzy, to „najbliższa straż” Pana Jezusa przy ołtarzu. Słuchanie Słowa Bożego uczy szacunku do Niego i do słowa wypowiadanego przez nas. „Dziewczęca Służba Maryjna i schole, to przede wszystkim słuchanie Bożego słowa z sercem i wrażliwością Matki Najświętszej”. Staramy się uczyć od Matki Bożej przekładania w czyn tego, co słyszymy, co nas wzrusza, co nas pobudza do dobrego. To miejsce w którym jesteśmy, mówił biskup, jest znakiem i dowodem, jak w ciągu wieków ludzie przychodząc tutaj zmieniali swoje życie, stawali się lepsi. Otwórzmy i my nasze serca i pozwólmy napełnić się bliskością Maryi, Jej gorliwością, pragnieniem uwielbiania Pana Boga i pomagania człowiekowi, „A więcej nieba będzie na naszej polskiej ziemi”.
W ramach nabożeństwa o godz. 18.00 o. Bogusław Augustowski CSsR, proboszcz tuchowskiego sanktuarium, przewodniczył nabożeństwu do św. Gerarda, opiekuna matek i patrona dobrej spowiedzi. Po więcej informacji o tym „skutecznym” świętym zapraszamy na stronę: http://www.redemptor.pl/wspomnienie-sw-gerarda-majelli/
O. Janusz Sok CSsR, przełożony Prowincji Warszawskiej Redemptorystów, a także przewodniczący Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce był głównym celebransem i kaznodzieją Eucharystii o godzinie 18.30. W homilii skierowanej do zgromadzonych na placu pielgrzymów kaznodzieja stwierdził, że „Maryja chce stanąć przy mnie dzisiaj, jako zwyczajna kobieta”. To nie jest herezja. Ona, wybrana przez Boga, jest zwyczajną kobietą, która tak wiele przeżyła, że każdy z nas może się w Niej odnaleźć. Spoglądając na pewne etapy Jej życia, możemy czerpać mądrość dla naszego życia. A jakie to etapy? Bycie zwyczajną, prostą dziewczyną z Nazaretu, dziewczyną która zwyczajnie zakochała się w Józefie, niezwykłe zaproszenie Boga, by stała się Matką Jego Syna i wreszcie zgubienie Jezusa w Jerozolimie. Pierwszy etap, to to, że i w naszym zwyczajnym życiu wiele jest niezwyczajnych cudów. Widzimy to patrząc w przeszłość, w naszą historię. Kaznodzieja zachęcał: „Wspominajmy te wydarzenia które są cudami spotkań z Bogiem”. Drugi etap: dojrzały mężczyzna, człowiek wiary, prawdziwie kochający Maryję – taki był Józef, w którym Maryja się zakochała. To dla młodych i starszych wzór. Kaznodzieja pytał dalej: „Jak bez Boga można zbudować miłość?” A co ważnego możemy dostrzec, kiedy patrzymy na Maryję uciekającą z Józefem do Egiptu? „Byście byli razem, droga żono, drogi mężu, choćby nie wiem co się działo (…) jeśli wy się Boga będziecie trzymać (…) nic was nie złamie!”. I czwarty etap: A co jeśli dzieci się nam gubią, nie mamy porozumienia z nimi, gdzie popełniliśmy błąd? Może jesteśmy złymi rodzicami? Patrząc na Maryję pamiętajmy, że nasze powołanie ojca i matki, to powołanie od Boga i daje On tyle mądrości, serca i sił ile trzeba. Nie przestań szukać swojego zagubionego dziecka nigdy. Nie trać wiary w swoje dziecko, jak Maryja. „I odmów jedno Zdrowaś Maryjo, byś w wierze (…) wytrwał do śmierci” – zakończył homilię kaznodzieja.
W czasie Eucharystii poświęcona została również, specjalnie sprowadzona z Włoch, figura św. Gerarda.
Dziś wieczorem, w ramach „Wieczoru Maryjnego”, pielgrzymi mieli możliwość wzięcia udziału w Wieczorze Miłosierdzia z modlitwą uwielbienia, zakończonym uroczystą Eucharystią.
Jutro do Tuchowa pielgrzymować będą: kapłani diecezjalni i ojcowie redemptoryści przeżywający jubileusz 50 lat kapłaństwa oraz kapłani seniorzy (o godzinie 11.00), a także Rycerstwo Niepokalanej i Trzeci Zakon Franciszkański (godzina 15.00) oraz czciciele Matki Bożej Nieustającej Pomocy, Niepokalanego Serca NMP, Róże Różańcowe i przyjaciele Radia Maryja. Wieczór zakończy koncert Sanktuaryjnego Chóru Mieszanego.
br. Adam Dudek CSsR
br. Grzegorz Pruś CSsR
Źródło: radiomaryja, 05 lipca 2016r.
Autor: mj