Wielka woda na Łabie

Treść

Wody Łaby w okolicach Meklemburgii Pomorza Przedniego przekroczyły w ostatnich dniach poziom notowany w czasie katastrofalnej powodzi przed czterema laty. W niektórych punktach pomiarowych jest on wyższy nawet o kilka centymetrów od stanu z historycznej powodzi z 1885 roku.

Przepływająca przez północne Niemcy fala powodziowa na Łabie osiągnęła w sobotę poziom wyższy niż podczas "powodzi stulecia". Wielka woda na Łabie znacznie szybciej, niż przewidywały prognozy, dotarła do Dolnej Saksonii i Szlezwika-Holsztynu.
Miejscowość Hitzacker w Dolnej Saksonii jest całkowicie zalana, a całe historyczne stare miasto zostało odcięte od świata i stało się sztuczną wyspą. Jak poinformowała wczoraj miejscowa policja, część mieszkańców najbardziej zagrożonych terenów została już ewakuowana.
W miejscowości Lauenburg w Szlezwiku-Holsztynie poziom Łaby przekroczył stan z sierpnia 2002 r. i dalej się podnosi. Również tutaj stare miasto znalazło się pod wodą. Jak poinformował rzecznik Urzędu Gospodarki Wodnej, w sobotę w południe poziom wody w Łabie miejscami osiągnął 9 m (podczas powodzi w 2002 roku zanotowano 8,70 m). Na całym odcinku Łaby ludzie walczą z wodą o utrzymanie wałów przeciwpowodziowych. Jeżeli któryś z nich nie wytrzyma, nastąpi katastrofa. Na razie przerwanie wałów nastąpiło jedynie w kilku niezbyt newralgicznych miejscach. Miejscowe władze z zalanych obszarów, poszkodowani obywatele oraz media oskarżają rząd o zbyt późne ogłaszanie zagrożonych rejonów "obszarami klęski żywiołowej", co się wiąże z udzieleniem przez władze natychmiastowej pomocy - zarówno sprzętowej, ludzkiej, jak i finansowej.
Federalny minister do spraw ochrony środowiska Sigmar Gabriel opowiedział się za powołaniem do życia europejskiego centrum kierowania zagrożeniami powodziowymi. Powinno to być jego zdaniem unijne centrum strategiczne, ustalające wspólne linie postępowania w zagrożeniach powodzią. W niedzielę w rejon powodziowy przyjechała kanclerz Angela Merkel, która obiecała natychmiastową pomoc wszystkim poszkodowanym.
Waldemar Maszewski, Hamburg

"Nasz Dziennik" 2006-04-10

Autor: ab