Wielka antyrządowa demonstracja w Rzymie
Treść
2,2 mln osób - według organizatorów, według policji - 700 tysięcy - uczestniczyło w sobotę w Rzymie w manifestacji zwołanej przez opozycyjną centroprawicę w proteście przeciwko rządowi Romano Prodiego i projektowi budżetu na przyszły rok.
Była to, jak się podkreśla, największa od zakończenia drugiej wojny światowej nielewicowa manifestacja we Włoszech.
Demonstrację zakończył na Lateranie wiec z udziałem przywódcy opozycji, byłego premiera Silvio Berlusconiego oraz jego sojuszników: Gianfranco Finiego z Sojuszu Narodowego i Umberto Bossiego z Ligi Północnej.
W entuzjastycznie przyjętym przemówieniu Berlusconi, który pojawił się po raz pierwszy publicznie od powrotu ze szpitala po niedzielnym zasłabnięciu, odnosząc się do obecnych na wiecu tłumów, przytoczył hasło wrześniowej pielgrzymki Benedykta XVI do Niemiec: "Kto wierzy, nigdy nie jest sam".
Były szef rządu powiedział, że centrolewicowy rząd Romano Prodiego przygotował najgorszy projekt budżetu w dziejach republiki.
- Zebraliśmy się tutaj, by zaprotestować przeciwko fiskalnemu i sądowemu uciskowi - podkreślił najbogatszy Włoch. - Mówimy nie rządowi, który zubożył Włochy materialnie i moralnie.
Lider opozycji zarzucił koalicji rządowej, że kieruje się "zawiścią i szerzy nienawiść społeczną".
Wiec trzech liderów centroprawicy odbył się w tym samym symbolicznym miejscu, gdzie przed kilkoma laty przeciwko rządom Berlusconiego demonstrowało ponad milion osób.
(PAP)
"Dzienik Polski" 2006-12-04
Autor: wa