Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Większość ekspertyz "za"

Treść

Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu posłowie mogą wreszcie ostatecznie przegłosować nową uchwałę w sprawie powołania bankowej komisji śledczej. Większość dodatkowych ekspertyz prawnych zamówionych w celu zbadania zgodności zapisów uchwały z Konstytucją potwierdza konstytucyjność przygotowanego projektu. Z ekspertyzami zapozna się dzisiaj sejmowa Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich.

W wielkich bólach wraca do działania sejmowa bankowa komisja śledcza. Prace nad projektem nowej uchwały przeciągały się z miesiąca na miesiąc, a na początku marca Sejm zdecydował - tuż przed samym głosowaniem nad nią - o zwrocie projektu do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Platforma Obywatelska ponownie zgłaszała bowiem poważne wątpliwości co do konstytucyjności przepisów uchwały. A przypomnijmy, że to w efekcie wniosku posłów PO Trybunał Konstytucyjny zajął się we wrześniu ubiegłego roku poprzednią uchwałą o powołaniu komisji, stwierdzając następnie w znacznej części jej niezgodność z Konstytucją. W związku z wątpliwościami zamówiono u prawników dodatkowe ekspertyzy w sprawie konstytucyjności jej zapisów. - Większość ekspertyz, które otrzymaliśmy, potwierdza, że uchwała jest zgodna z Konstytucją - powiedział nam przewodniczący komisji śledczej Artur Zawisza. Ogółem w tej sprawie sporządzono siedem ekspertyz. O zgodności z konstytucją uchwały mówią cztery, a o niezgodności - trzy ekspertyzy.
Na czołówki mediów komisja śledcza powróciła na krótko przed paroma dniami przy okazji ujawnienia treści rozmowy jednego z byłych już liderów SLD Józefa Oleksego z biznesmenem Aleksandrem Gudzowatym. Oleksy powiedział między innymi, że wcale nie dziwi go frontalny atak na komisję śledczą. Zdaniem Zawiszy, zarówno to stwierdzenie, jak i wypowiedź Oleksego o przekrętach prywatyzacyjnych polityków lewicy i o kosmopolitycznych gangach biorących udział w prywatyzacji sprawiają, że konieczne będzie wezwanie Oleksego przed komisję.
Jednocześnie Zawisza sam jest zmuszony tłumaczyć się przed premierem Jarosławem Kaczyńskim. "Rzeczpospolita" napisała w poniedziałek, że od 2000 r. przez dwa lata zasiadał on w zarządzie fundacji Gudzowatego, a teraz chce przesłuchać nagranego przez biznesmena Oleksego. Fundacja Crescendum Est Polonia wspierała stypendiami uzdolnioną młodzież. Zawisza powiedział nam, że wyjaśnienia, których w związku z tym artykułem zażądał Jarosław Kaczyński, zostały już złożone na ręce prezesa PiS. Jak wyjaśniał, opisał w nich stan faktyczny, który zgadza się z tym, co napisała gazeta, dodając, że do sprawy nie przywiązuje wielkiej wagi, gdyż nie zostały sformułowane przeciw niemu żadne zarzuty.
Artur Kowalski

"Nasz Dziennik" 2007-03-28

Autor: ab