Wiedzieli, kogo zwalniali
Treść
Katowicka prokuratura apelacyjna badająca kulisy zwolnienia 4 lata temu z aresztu Edwarda Mazura gromadzi dowody mające potwierdzić celowość działań gwarantujących nietykalność domniemanemu zleceniodawcy zabójstwa komendanta głównego policji gen. Marka Papały. Jak się dowiedzieliśmy, prokuratorzy są bliscy przyjęcia właśnie takiej hipotezy. Jeżeli tak się stanie, poważne kłopoty może mieć były szef Prokuratury Krajowej Karol Napierski.
- Badamy, czy doszło do przekroczenia uprawnień utrudniania postępowania. Nie wiadomo, kiedy postępowanie się zakończy. Na razie nikomu nie przedstawiono zarzutów - powiedział nam rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach Leszek Goławski. Do tej pory w sprawie przesłuchano kilkadziesiąt osób, wśród nich czołowe postacie ówczesnej Prokuratury Krajowej.
Zdaniem prokuratorów prowadzących śledztwo w sprawie zwolnienia w 2002 r. Edwarda Mazura, były podstawy, by domniemanego zleceniodawcę zabójstwa komendanta głównego policji gen. Marka Papały zatrzymać w areszcie. Śledztwo wyjaśni, czy wpływ na ówczesną decyzję polskich organów ścigania miały znakomite kontakty Mazura z politykami SLD.
- Nie można wykluczyć związków Mazura ze służbami specjalnymi. Wszystko wskazuje na to, że był on specjalnie usadowiony w organach bezpieczeństwa PRL. Był to człowiek, który miał otwarte drzwi do wszystkich ludzi mających znaczenie w tej sferze - powiedział minister Zbigniew Wassermann, koordynator służb specjalnych.
Mazur już raz dostał się w ręce polskiego wymiaru sprawiedliwości. W 2002 r. został zatrzymany i przesłuchany właśnie w związku ze śledztwem w sprawie zabójstwa gen. Papały. Zwolniono go na polecenie ówczesnego prokuratora krajowego Karola Napierskiego, opierając się na zaświadczeniu ówczesnego UOP, który miał stwierdzić, że Mazur "jest czysty". Napierski tłumaczył się wówczas, że decyzja o zwolnieniu Mazura "zapadła kolektywnie", a w procesie decyzyjnym brała też udział eseldowska minister sprawiedliwości Barbara Piwnik.
Tymczasem wczoraj telewizja TVN poinformowała, że w dniu zatrzymania w areszcie w 2002 roku Edward Mazur złożył zażalenie, w którym miał prosić o poinformowanie o tym zdarzeniu Hipolita Starszaka. Ten później miał szukać Mazurowi adwokata. Hipolit Starszak dziś jest jednym z najbliższych współpracowników Jerzego Urbana, zaś w latach 80. był zastępcą prokuratora generalnego. Od połowy lat 60. brał udział w głośnych sprawach politycznych prowadzonych z inspiracji SB.
Zdaniem katowickiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie zwolnienia Mazura przez polską prokuraturę, już wówczas były podstawy do zatrzymania go w areszcie śledczym. Prokuratorzy wyjaśniają, czy decyzja o zwolnieniu Mazura była błędem, czy też celowym działaniem mającym zagwarantować nietykalność cieszącemu się znakomitymi kontaktami z politykami lewicy Mazurowi. Jak się dowiedzieliśmy, prokuratorzy są bliscy przyjęcia właśnie takiej hipotezy.
Mazur na salonach lewicy
Katowiccy prokuratorzy nie chcą oceniać, czy powiązania Mazura z politykami lewicy mogły mieć wpływ na decyzję o jego zwolnieniu, podjętą przez związanego z lewicą prokuratora Karola Napierskiego (w 2003 roku do sądu wpłynął wniosek złożony przez jednego z działaczy rolniczej "Solidarności" z czasów PRL, który oskarżył Napierskiego o odegranie czołowej roli w sfingowanym przez SB procesie jego żony - działaczki opozycji).
- Kluczem mogą tu być znajomości pana Mazura w świecie zorganizowanej przestępczości i w świecie polityki - mówi eurodeputowany Adam Bielan (PiS).
Kontakty Mazura z postkomunistami były rzeczywiście imponujące. Kilka godzin po zwolnieniu z aresztu bawił się na przyjęciu w restauracji Belvedere, organizowanym przez Romana Kurnika, wysokiego oficera Komendy Głównej Policji wywodzącego się z SB. A wcześniej, w dniu zabójstwa Papały, Edward Mazur - jak powiedział "Naszemu Dziennikowi" Bogdan Borusewicz, marszałek Senatu, były wiceminister spraw wewnętrznych - był na miejscu zbrodni krótko po niej. Towarzyszyli mu Leszek Miller, Roman Kurnik i Andrzeja Sobotka. Dzisiaj politycy SLD albo zaprzeczają swoim związkom z Mazurem, albo też bagatelizują sprawę.
Sam Miller, który po ujęciu Mazura przez FBI wyłonił się z "politycznego niebytu", zaprzecza informacjom o swoich kontaktach z nim i broniąc się w sposób kuriozalny, atakuje urzędników MSWiA w rządzie Jerzego Buzka. Zdaniem byłego premiera, MSWiA ponosi "moralną odpowiedzialność" za śmierć Papały.
- Większej bzdury, odkąd żyję, nie słyszałem - tak Janusz Tomaszewski, szef MSWiA w rządzie Buzka, skomentował dla PAP te zarzuty. Przypomniał też, że resort nie rezygnował ze współpracy z Papałą, którego desygnował na stanowisko oficera łącznikowego, odpowiedzialnego za kontakty z Unią Europejską.
Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, polski wymiar sprawiedliwości zrobił już wszystko "co w jego mocy", by doprowadzić do ekstradycji Edwarda Mazura, zaś podjęcie decyzji w tej sprawie pozostaje wyłącznie w gestii władz USA. - To, co miał zrobić polski wymiar sprawiedliwości w tej dziedzinie - z opóźnieniem, ale zrobił. Teraz musi decydować amerykański wymiar sprawiedliwości, na który nie mamy i nie możemy mieć żadnego wpływu - uważa szef rządu. Pytany, jakich jeszcze aresztowań w sprawie Mazura można się spodziewać, premier podkreślił, że nie jest jego zadaniem zajmowanie się na co dzień śledztwami, a osobą władną do udzielenia ewentualnych odpowiedzi na takie pytania jest szef MSWiA Ludwik Dorn.
Wcześniej Dorn informował, że w "sprawie Mazura" mogą nastąpić kolejne aresztowania. Nieoficjalnie jako osobę, którą interesuje się polski wymiar sprawiedliwości, wskazuje się generała Józefa Sasina, byłego szefa Piątego Departamentu Służby Bezpieczeństwa. To właśnie Sasin i Mazur byli ostatnimi osobami, z którymi rozmawiał Papała, nazwisko byłego esbeka pojawia się też we wniosku ekstradycyjnym.
Przewodniczący klubu PiS Marek Kuchciński nie wyklucza, że Mazur był pod ochroną służb specjalnych. - Nawet zdziwiłbym się, gdyby tak nie było - powiedział. Podkreślił, że muszą zostać do końca wyjaśnione związki Mazura z narkobiznesem, z polskimi i międzynarodowymi organizacjami przestępczymi, a także ze światem polityki.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2006-10-23
Autor: wa
Tagi: edward mazur prokuratura sld