Więcej szans ma Wisła
Treść
Piłkarze Wisły Kraków i Groclinu Grodzisk Wlkp. rozpoczną dziś pierwszy etap zmagań o awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. Rywalem mistrzów Polski będzie portugalska Vitoria Guimaraes, a wicemistrzów - francuski Racing Lens. Obie nasze drużyny czeka ciężka przeprawa, więcej szans na awans ma "Biała Gwiazda".
Vitoria fatalnie rozpoczęła rozgrywki ligowe. W trzech meczach poniosła trzy porażki, prezentując beznadziejną dyspozycję. Mimo to krakowianie nie lekceważą rywala. Doskonale zdają sobie bowiem sprawę z tego, że każda passa kiedyś się kończy, że Portugalczycy mają niezły zespół, który naprawdę potrafi grać w piłkę. Piąte miejsce zajęte w minionym sezonie na krajowym podwórku nie wzięło się z przypadku i najlepiej dowodzi sporych możliwości kolegów Marka Saganowskiego. Tak, tak, jednym z czołowych graczy klubu z Guimaraes jest były legionista, pozyskany w połowie lipca tego roku. Gospodarze dzisiejszego meczu wierzą, że doskonała znajomość wiślaków przez popularnego "Sagana" będzie ich dodatkowym atutem, który pomoże w awansie do fazy grupowej Pucharu UEFA.
Ale taki sam cel przed swoimi podopiecznymi postawił trener Wisły Jerzy Engel. Ba, dla krakowian awans jest absolutnym priorytetem, który w części pozwoli zapomnieć o niepowodzeniu w walce o Ligę Mistrzów. Szkoleniowiec nie ma wątpliwości: - Wszyscy jesteśmy gotowi i skoncentrowani. Wiemy, o co gramy - mówi. Niestety, przygotowania "Białej Gwiazdy" do kolejnego "najważniejszego" meczu roku nie przebiegały bez kłopotów. Najpierw nagłą chęcią wyjazdu do drugiej ligi hiszpańskiej zapałali Tomasz Frankowski i Kalu Uche. Nie dało się ich zatrzymać. Potem pojawiły się inne problemy kadrowe - do Radosława Sobolewskiego, który w Guimaraes nie zagra z powodu nadmiaru żółtych kartek, dołączył kontuzjowany Tomasz Kłos. To spore osłabienie. Engel ma więc o czym myśleć i nad czym się zastanawiać. Sobolewskiego najprawdopodobniej zastąpi Konrad Gołoś, choć w ostatnim ligowym meczu z Pogonią Szczecin wypadł gorzej niż blado. Pozyskany z Boavisty Porto Brazylijczyk Andre Barreto co prawda do Portugalii poleciał, ale jego występ w podstawowym składzie jest mało prawdopodobny. Za Kłosa na środku obrony zapewne zagra Maciej Stolarczyk. Problemem Engela jest także postawa napastników. Paweł Brożek i Paweł Kryszałowicz mają za sobą jeden mecz ligowy i kilka treningów i na boisku jeszcze się nie rozumieją poprawnie.
Łatwo nie będzie, ale Wisłę stać na przywiezienie z Guimaraes korzystnego wyniku. Takim będzie wygrana bądź remis.
Trudniejsze zadanie czeka Groclin. Przeciwnik podopiecznych Duszana Radolsky'ego to bowiem zespół bardzo mocny, z ambicjami. Świetnie spisuje się w rozgrywkach ligi francuskiej. Po sześciu kolejkach zajmuje trzecie miejsce, strzelił 12 (najwięcej) bramek, w tym aż 7 w wygranym 7:0 meczu z silnym przecież Auxerre. Jeszcze do niedawna w barwach tego klubu grał Jacek Bąk (by podpisać kontrakt z katarskim Al Rayan). Na pewno Racing Club jest zdecydowanym faworytem nie tylko dzisiejszego meczu, ale i całej rywalizacji o awans do fazy grupowej.
Groclin ma niemiłe wspomnienia z rywalizacji z drużynami francuskimi, dwa lata temu w bezdyskusyjny sposób słabość grodziszczan wypunktowało Bordeaux. Ale w Wielkopolsce wszyscy doskonale pamiętają inne mecze z tamtego okresu, sukcesy w potyczkach z Herthą Berlin i Manchesterem City. Wierzą, że i teraz może być podobnie.
Aby awansować, podopieczni Radolsky'ego muszą jednak zagrać o wiele lepiej niż w ostatnich meczach ligowych. Szczególnie w defensywie, która spisuje się na pewno zdecydowanie poniżej oczekiwań i możliwości.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2005-09-15
Autor: ab