Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Więcej pracy

Treść

Wciąż wysokie - ok. 6 proc., lecz lekko słabnące tempo wzrostu gospodarczego, a także - co najważniejsze - dalszy spadek poziomu bezrobocia do 12,4 proc. to najbardziej optymistyczne dane, o których poinformował wczoraj GUS. Nastąpił także w porównaniu do 2006 r. wzrost liczby mieszkań oddanych do użytku.

Bezrobocie pod koniec czerwca br. spadło do 12,4 proc. z 13 proc. w maju - poinformował GUS. - Będziemy mieli do czynienia ze zjawiskiem wzrostu liczby miejsc pracy, wzrostu zatrudnienia - oświadczył prezes GUS Józef Oleński. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu czerwca br. wyniosła 1,89 mln osób i była niższa niż przed miesiącem o 4,5 procent.
W stosunku do maja 2007 r. spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, najbardziej znaczący w: opolskim (o 5,8 proc.), dolnośląskim (o 5,6 proc.), wielkopolskim i zachodniopomorskim (po 5,5 proc.) oraz warmińsko-mazurskim (o 5,1 proc.).
Także w porównaniu z analogicznym okresem 2006 r. bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach. Największy spadek nastąpił w: dolnośląskim (o 30,2 proc.), wielkopolskim (o 29,8 proc.), pomorskim (o 27,5 proc.) oraz opolskim (o 26,8 proc.).
Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się nadal w województwach: warmińsko-mazurskim (19,6 proc.), zachodniopomorskim (17,9 proc.), kujawsko-pomorskim (16,2 proc.) oraz lubuskim (15,8 proc.). Najniższą stopą bezrobocia charakteryzowały się województwa: wielkopolskie (9,3 proc.), małopolskie (9,5 proc.) oraz mazowieckie (10,2 proc.).
Mimo jeszcze dość dużego bezrobocia w niektórych branżach brakuje jednak pracowników o wysokich kwalifikacjach. Problem stanowi także niska mobilność bezrobotnych i wysokie koszty pracy związane z dojazdem czy wynajęciem mieszkania. Niepokojąco duże okazują się dane dotyczące bezrobocia ludzi młodych. Według danych GUS, w czerwcu najliczniejszą grupę bezrobotnych stanowiły osoby w wieku 25-34 lata (27,8 proc. ogółu zarejestrowanych).
W I półroczu obserwowano wysokie tempo wzrostu gospodarczego, wolniejsze było w II niż w I kwartale.
Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) w II połowie roku zmniejszy się nieznacznie tempo wzrostu gospodarczego w Polsce. Wzrost PKB - według IBnGR - w III kwartale wyniesie 5,6 proc., a w czwartym 5,3 proc. - W efekcie w całym 2007 r. PKB wzrośnie w Polsce o 6 proc., co będzie wynikiem niemal identycznym jak w roku poprzednim - podał IBnGR.
W dalszym ciągu rosną płace. - Przy stabilnej inflacji utrzymywał się znaczny wzrost przeciętnych realnych wynagrodzeń - mówił wczoraj prezes GUS. Zdaniem Bohdana Wyżnikiewicza z IBnGR, właśnie wzrost płac, rosnące ceny paliw oraz narastający dług publiczny to najpoważniejsze zagrożenia w przyszłości dla stabilnego wzrostu gospodarczego w Polsce.
Mimo osłabienia tempa wzrostu okazuje się, że prawie w pełni wykorzystujemy moce produkcyjne. Skutek tej sytuacji jest taki, że w przypadku pojawienia się dodatkowego popytu następuje wzrost importu. W I półroczu mieliśmy np. niespotykany dotychczas wzrost importu pustaków. Obserwujemy także wyhamowanie tempa wzrostu eksportu, obniżenie tempa importu, przy czym import rośnie szybciej niż eksport i w efekcie pogarsza się saldo wymiany handlowej.
Paweł Tunia
Katarzyna Widelska
"Nasz Dziennik" 2007-07-25

Autor: wa