Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Widzieć z bliska

Treść

W latach 80. minionego stulecia opowiadała mi znajoma lekarka, jak to zdawała przed szanowną komisją egzamin mający stwierdzić wzrost jej wiedzy i umiejętności lekarskich – co miało zaowocować wyższym stanowiskiem i oczywiście większym wynagrodzeniem.

Wśród pytań znalazły się i takie, na które odpowiedzieć można było tylko dobrze znając obowiązujące wciąż jeszcze zasady marksizmu-leninizmu. Odpowiadała więc według dostępnych podręczników, celowo wychwalając system materialistyczny, jego zalety i owoce. Członkowie komisji zaczęli się trochę niecierpliwić i wreszcie, przerywając jej entuzjastyczne wywody, spytali, czy nie widzi, co się dzieje w realnym świecie PRL-u.

Na to zaczęła spokojnie tłumaczyć, że to tylko przejściowe trudności. Egzaminatorzy, poirytowani poprawnością odpowiedzi, wołali wprost: – Niech pani wyjrzy przez okno, to pani zobaczy! Ostatecznie doszli jakoś do porozumienia, egzamin zdała. A mnie do dzisiaj brzmią w uszach pytania: – Czy pani nie widzi? Niech pani wyjrzy przez okno i zobaczy…

Nasuwa się i dzisiaj pytanie: – Czy my widzimy i co widzimy? Październik jest miesiącem miłosierdzia i miesiącem papieskim. A właśnie św. Jan Paweł II wzywał do uaktywnienia w sobie wyobraźni miłosierdzia. Wyobrazić sobie człowieka potrzebującego, zwłaszcza wtedy, kiedy moje podstawowe potrzeby są zaspokojone.

Papież Franciszek nakazuje, by wyjść za opłotki. Z bliska widzi się lepiej. Jezus w dzisiejszej Ewangelii spotyka się z niewidomym, który chce widzieć. Czy chcę zobaczyć to, czego dotychczas nie widzę, choćby to pociągało za sobą zwiększenie odpowiedzialności za ludzi i sprawy? Niech Jezus otworzy szeroko oczy wierzącym i niewierzącym!

dołączcie do naszej zabawy – Q&A z Ojcem Leonem – prześlij swoje pytanie…

Leon Knabit OSB | Dziennik Polski

Źródło: ps-po.pl, 25 października 2015

Autor: mj