Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wezwanie Serc Jezusa i Maryi

Treść

Zdjęcie: Nati-Shohatr/ Reuters

Maryjne objawienie Cudownego Medalika dane św. Katarzynie Labouré ukazuje nie tylko Niepokalaną, ale także przypomina o wielkiej więzi zachodzącej między Sercem Jezusa i Sercem Maryi. W kolejnych rozważaniach omówimy główne treści duchowo-teologiczne zawarte w Cudownym Medaliku. Dziś jednak powróćmy jeszcze do życia Katarzyny. Dostrzeżmy w jej życiu nie tylko obecność Niepokalanej, ale także Serca Jezusa.

W naszym rozważaniu pomocne będą dwa fragmenty Ewangelii. Pierwszy z nich objawia radość Serca Jezusowego z zamysłów woli Ojca: „Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje upodobanie. Wszystko przekazał Mi Ojciec mój. Nikt też nie zna Syna, tylko Ojciec, ani Ojca nikt nie zna, tylko Syn, i ten, komu Syn zechce objawić” (Mt 11,25-27). Drugi fragment to kolejne błogosławieństwo z Kazania na Górze: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą (Mt 5,8)”. Otóż obydwie przytoczone prawdy ewangeliczne wypełniły się niezwykle owocnie w życiu pokornej burgundzkiej dziewczyny.

Francja w czasach, kiedy żyła Katarzyna, z ogromnym trudem leczyła rany po wielkiej rewolucji (1789-1799), a zwłaszcza po okresie wielkiego terroru. Zbolały naród doświadczał skutków licznych i przerażających prześladowań. Zdziesiątkowani kapłani nie byli w stanie zapewnić ludziom posługi duszpasterskiej nawet w stopniu dostatecznym. Coraz bardziej widoczne stawało się zaniedbanie duchowe nawet ludzi dotychczas uchodzących za wierzących. Także w wiosce Katarzyny, mimo że był kościół, Eucharystię sprawowano rzadko. Aby uczestniczyć w niedzielnej Mszy Świętej, mieszkańcy Fain musieli udawać się do innej miejscowości. Sama Katarzyna przystąpiła do Pierwszej Komunii Świętej dopiero 25 stycznia 1818 r., tj. tuż przed ukończeniem 12. roku życia, po powrocie do rodzinnego domu. Był to punkt przełomowy w jej życiu. Musiał wywrzeć na jej duszy żywe piętno. Odtąd bowiem więź z Chrystusem Eucharystycznym będzie organizować i wytyczać jej życie duchowe, pogłębiać poznanie Boga i w dziwny sposób pociągać do większej z Nim zażyłości.

By uczestniczyć w tajemnicy Ostatniej Wieczerzy, Katarzyna udawała się do Moutiers nie tylko w niedzielę, ale nierzadko także w ciągu tygodnia. Ta tęsknota za Chrystusem musiała uwidaczniać się na zewnątrz, skoro dorosłe kobiety z Fain zniechęcały ją: „modlitwami nie posuniesz pracy do przodu”, kiedy indziej: „to czas stracony”. Tymczasem ta córa francuskiego narodu, któremu Chrystus w latach 1673-1675 objawił swoje Najświętsze Serce, zdawała się w pełni realizować wezwanie św. Małgorzaty Marii Alacoque: „Odpowiadajcie Jezusowi miłością na miłość i nigdy nie zapominajcie o Tym, którego miłość do was pchnęła aż do śmierci”. Jakże wielu rodaków Katarzyny zapomniało o tym. W jej życiu zdumiewa zaś fakt, że mimo tak młodego wieku zaczęła prowadzić intensywne życie ascetyczne. Zdumiewa to jeszcze bardziej w obliczu wspomnianego braku regularnego kierownictwa duchowego.

Żar miłości Katarzyny do Chrystusa przelewał się na miłość do bliźnich. Współziomkowie zapamiętali ją jako uduchowioną dziewczynę, troszczącą się o pojednanie skłóconych biedaków. Od 14. roku życia zaczęła pościć w piątki i soboty całego roku. Była w tym niezwykle dyskretna. Gdy bliscy zauważyli to, próbowali ją odwieść od postu, lecz bez skutku. Powoli zaczynało w jej duszy kiełkować powołanie do całkowitego oddania się Bogu w życiu zakonnym. Jej czyste serce pragnęło głębszej zażyłości z Chrystusem i Jego Matką.

W tym okresie przeżyła proroczy sen. Choć sama była głęboko przekonana, że nie należy kierować się wiarą w sny, to jednak ten miał swoje spełnienie. Pewnej nocy śniło się jej, że znajduje się w swoim kościele parafialnym. Nagle wszedł do prezbiterium stary ksiądz. Ubrał się w szaty liturgiczne i zaczął odprawiać Mszę Świętą. Podczas celebracji liturgicznej zwracał się do Katarzyny z wezwaniami tak, aby na nie odpowiadała. Po błogosławieństwie końcowym dał znak, aby podeszła do niego. Jego wzroku nie dało się uniknąć. Mimo to Katarzyna postanowiła wyjść z kościoła. Poszła do chorej, aby ją odwiedzić. Nagle ten stary kapłan stanął przy łóżku chorej i zwrócił się do Katarzyny w słowach: „Córko, opieka nad chorymi jest rzeczą dobrą. Teraz uciekasz przede mną, ale kiedyś będziesz szczęśliwą, mogąc przyjść do mnie. Bóg ma wobec ciebie szczególne zamiary. Nie zapomnij o tym!”. Po tych słowach stary kapłan oddalił się. Z kolei Katarzyna, rozradowana w sercu, wróciła do własnego domu.

Sen, jak to sen, minął, ale po latach z uśmiechem na ustach opowiadała go zakonnym współsiostrom z całym przekonaniem, że tym kapłanem we śnie był św. Wincenty à Paulo.

Mimo sprzeciwu ojca, wsparta pomocą młodszej siostry Toni, gotowej poprowadzić dalej całe gospodarstwo, wzięta w obronę przez brata i bratową, na początku stycznia 1830 r. Katarzyna rozpoczęła postulat zakonny w Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego à Paulo. 21 kwietnia 1830 r. przekroczyła próg nowicjatu przy ulicy Rue du Bac 140 w Paryżu. Tak niespełna 24-letnia Zoé została szarytką, która zdobędzie dla Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki rzesze ludzkich serc. Przyczyni się także do odnowy wszystkich gałęzi zakonu i jego duchowości.


 IV DZIEŃ NOWENNY

Modlitwa św. Jana Pawła II w kaplicy Cudownego Medalika:

„Maryjo, powierzamy Ci apostolstwo świeckich, posługę kapłanów i świadectwo zakonnic. Prosimy Cię, aby wezwanie do kapłaństwa i życia zakonnego było wysłuchiwane i urzeczywistnione dla chwały Boga i dla budzenia żywotności Kościoła w tym kraju oraz w krajach, gdzie ciągle jeszcze oczekuje się pomocy misyjnej”1.

Prosimy Cię, uproś nam u swego Syna łaskę… Pragniemy w jedności z Tobą wychwalać Jego niezgłębione miłosierdzie: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Święte jest Jego Imię!” (Łk 1,49).

Należy odmówić modlitwy:

„Ojcze nasz”

„Zdrowaś Maryjo”

„Chwała Ojcu”

oraz wezwanie, które zanosi do Matki Chrystusa Rycerstwo Niepokalanej:

O Maryjo, bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy, i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za nieprzyjaciółmi Kościoła Świętego i poleconymi Tobie.


1 Fragment modlitwy św. Jana Pawła II, Naszą odnowę ducha powierzamy miłości Matki, wygłoszonej 31 maja 1980 r. w kaplicy Cudownego Medalika (Paryż, Rue du Bac 140).
O. Stanisław Przepierski OP
Nasz Dziennik, 21 listopada 2014

Autor: mj