Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Weterani AK myślą o następcach

Treść

Wybór nowych władz związku - Rady Naczelnej i Zarządu Głównego, oraz wytyczenie kierunków działań na najbliższe trzy lata to główne sprawy, którymi zajęli się kombatanci podczas VII Zjazdu Delegatów Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Kombatanci podkreślają, że z uwagi na wiek niezwykle ważne jest wypracowanie nowej formuły funkcjonowania związku. Obecnie liczy on 30 tys. członków.

Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej zrzesza członków Armii Krajowej i innych organizacji zbrojnych podporządkowanych w czasie wojny rządowi RP na emigracji, które walczyły o odzyskanie niepodległości Polski. Wśród nich są również członkowie organizacji, które kontynuowały tę walkę po rozwiązaniu AK, a także - jako członkowie nadzwyczajni - osoby wyznające ideały AK i działające na rzecz ich utrwalenia w społeczeństwie polskim.
Odbywające się w siedzibie Akademii Obrony Narodowej w Warszawie dwudniowe obrady VII Zjazdu zgromadziły 150 delegatów. Pierwszego dnia kombatanci zajęli się oceną dotychczasowej pracy związku i wytycznymi na najbliższe trzy lata. - Wybory są istotne, ponieważ nastąpi zmiana na stanowisku prezesa Zarządu Głównego i prezesa Rady Naczelnej - stwierdził Tadeusz Filipkowski, rzecznik prasowy związku. Delegaci poruszyli również problemy socjalne, jakie trapią środowisko byłych żołnierzy. - Zostaliśmy pozbawieni skromnych - trudno to nazwać przywilejami - świadczeń socjalnych. Potrzeby środowiska są coraz większe, bo krzywa wieku rośnie, a środków coraz mniej i środowisko ubożeje. W tej chwili średni wiek naszych członków to 80 lat - zauważył Filipkowski.
Kolejnym ważnym tematem, który poruszono, są sprawy związane z przeszłością, a więc upamiętnieniem historycznych wydarzeń (w postaci wydawnictw, filmów, wystaw i tablic pamiątkowych oraz pomników) oraz zadbaniem o świadomość historyczną społeczeństwa. Rzecznik zauważył, że nowy zarząd będzie musiał także opracować dalszą formułę pracy. - Nasze szeregi się kurczą. W tej chwili jest nas około
30 tys., w tym 24 tys. członków zwyczajnych, czyli faktycznych żołnierzy Armii Krajowej. Trzeba pamiętać, że gdy związek powstawał, było nas około 80 tys. Tylko w ciągu ubiegłego roku ponad 4 tys. kolegów odeszło na wieczną wartę - podkreślił Filipkowski. Przypomniał, że trzeba już teraz pomyśleć o tym, kto ma zadbać o wszystkie tablice i pomniki, które już powstały. Jednym z rozważanych rozwiązań jest przekształcenie się związku w szerszą formację miłośników tradycji, tak aby przyciągnąć także młodzież.
Robert Popielewicz

"Nasz Dziennik" 2005-07-19

Autor: ab