Wędrowanie u boku Jana Pawła II
Treść
Z ks. Pawłem Dankiem, dyrektorem Muzeum Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II, rozmawia Małgorzata Bochenek
Wspominaliśmy wczoraj św. Karola Boromeusza, patrona Karola Wojtyły - Jana Pawła II. Dlaczego tak ważne jest upamiętnianie osoby i dzieła życia Papieża Polaka?
- Trzeba powiedzieć jasno: my pamiętamy osobę Ojca Świętego, ale młodzi już coraz mniej. Rodzi się pokolenie, które nie spotkało bezpośrednio Jana Pawła II. Chodzi o to, aby przybliżyć nie tylko osobę, ale jej nauczanie, osiągnięcia. Temu ma służyć m.in. wizyta w przebudowanym obecnie muzeum w rodzinnym mieście Papieża - Wadowicach. Ma to być porządna lekcja historii. Mam nadzieję, że uda nam się w sposób ciekawy pokazać przyszłym pokoleniom osobę Jana Pawła II. Ludzie w muzeum powinni twórczo wykorzystać czas, ma ono rozwijać człowieka.
Przebudowa ma potrwać dwa lata. Jakie będzie nowe muzeum?
- Muzeum w Wadowicach jest najstarszym muzeum poświęconym Ojcu Świętemu Janowi Pawłowi II. Powstało już w 1984 roku. Najpierw szerokiej publiczności udostępniono dwa pokoje z kuchnią, gdzie Wojtyłowie mieszkali. Następnie zostało ono poszerzone o kilka następnych pomieszczeń kamienicy przy ul. Kościelnej 7. Nowe muzeum, które powstanie za dwa lata, będzie miało znacznie większą powierzchnię. Oczywiście jego sercem pozostanie mieszkanie Wojtyłów, czyli te pokoje, gdzie mieszkali. Przywrócony im będzie wygląd z lat dwudziestych ubiegłego stulecia. Chodzi o to, aby zachować klimat, w jakim wzrastał młody Karol Wojtyła wraz z rodzicami, a potem tylko z ojcem i z bratem. Po przebudowie wokół tego mieszkania zostanie wygospodarowana dodatkowa przestrzeń wystawiennicza na mniej więcej tysiąc metrów kwadratowych. Na czterech poziomach urządzona będzie bardzo nowoczesna ekspozycja z wykorzystaniem różnych środków komunikacji.
Do papieskich Wadowic już przybywa cały świat...
- Ideą tej ekspozycji jest wędrowanie u boku Jana Pawła II. Nie będzie się ona zatrzymywać na osobie Ojca Świętego, bo przecież on sam nigdy nie koncentrował ludzi na sobie, tylko prowadził ich w stronę Pana Boga. Jej celem jest pielgrzymowanie u boku Jana Pawła II. Poprzez tę ekspozycję pokazana zostanie jego droga do kapłaństwa, posługa biskupia jako pasterza Kościoła krakowskiego, jego posługa na Stolicy św. Piotra w Rzymie. Ma to być bardzo nowoczesna ekspozycja. Chcemy zbudować muzeum na miarę wielkości Jana Pawła II. Stąd też długie przygotowania. Projekt powstawał przez cztery lata. Uważam, że jest bardzo przemyślany.
Warto, aby w tym miejscu, w Wadowicach, powstało takie muzeum. Jest to przecież miejsce na wskroś autentyczne, tutaj urodził się Ojciec Święty. On sam powtarzał, że w Wadowicach czuje się jak w domu. Do Wadowic, papieskiego miasta, codziennie przybywa ogromna liczba pielgrzymów. Tutaj przybywa cała Polska, ale też bardzo wiele osób z zagranicy: Niemcy, Włosi, Brazylijczycy, Argentyńczycy, Australijczycy, Japończycy, Koreańczycy. Do tego miasta przyjeżdża cały świat. Chcemy, aby muzeum było wizytówką Wadowic, ale przede wszystkim by stało się swego rodzaju pomnikiem poświęconym największemu z Polaków.
Jakie są najcenniejsze pamiątki przechowywane w wadowickim muzeum?
- Muzeum ma bardzo cenne pamiątki związane z Ojcem Świętym. Najcenniejsze to przede wszystkim te związane z jego domem rodzinnym, dzieciństwem, młodością. Wśród tych jest obrazek z I Komunii Świętej, który miał Jan Paweł II ze sobą w Watykanie i który wrócił do Wadowic. Rzecz niepowtarzalna to pierwszy szkaplerz, który również wrócił do domu rodzinnego.
Czy można te pamiątki oglądać w czasie przebudowy muzeum?
- Chcę zaprosić wszystkich do Wadowic, bo chociaż przebudowa muzeum potrwa dwa lata, to jednak przygotowaliśmy wystawę zastępczą w domu parafialnym. To miejsce jest również związane z młodym Karolem Wojtyłą. Obecnie urządzona tam została replika mieszkania Wojtyłów w skali 1:1. To pozwoliło wyeksponować najcenniejsze pamiątki. Chcemy, aby pielgrzymi jak najmniej tracili podczas przebudowy. Dom tworzy jakby pewną całość z kościołem, który znajduje się tuż obok. W świątyni można pomodlić się przy chrzcielnicy, gdzie udzielono sakramentu chrztu Karolowi Wojtyle.
Dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik 2010-11-05
Autor: jc