Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Waszyngton z Moskwą przesuwają tarczę

Treść

W zasadzie jest już przesądzone, że w Czechach i w Polsce nie powstanie amerykański system rakiet przechwytujących - dowiedział się "Nasz Dziennik". Trwają jeszcze narady na szczeblu politycznym i eksperckim, jednak Stany Zjednoczone biorą pod uwagę dwie główne lokalizacje: w bezpośrednim sąsiedztwie Iranu lub w południowej części Europy. Już latem, nie zaś jak wcześniej zapowiadano do końca roku, Amerykanie zakończą przegląd dokumentów dotyczących projektu. Jeszcze w tym miesiącu ma dojść do spotkania ekspertów amerykańskiego i rosyjskiego wywiadu, którzy omówią kwestię zagrożenia ze strony Iranu oraz porównają zgromadzone przez siebie dane. Polscy analitycy obawiają się, aby Rosja nie odczytała decyzji Amerykanów jako zielonego światła dla stworzenia w tej części Europy strefy buforowej między Wschodem a Zachodem.

Informacje o zmianie miejsca budowy tarczy potwierdzają związane z amerykańską administracją źródła w Waszyngtonie. W trakcie trwających niemal bez przerwy narad i konferencji wymienia się dwie najbardziej prawdopodobne nowe lokalizacje: region graniczący z Iranem oraz Europę Południową. Amerykanie nie ukrywają, że główną przyczyną zmiany decyzji jest sprzeciw Rosji wobec rozmieszczenia amerykańskich instalacji w pobliżu jej granic, czyli w Czechach i w Polsce, oraz szybki rozwój irańskiego programu rakietowego. Wielu polskich dyplomatów uważa, że w tej sytuacji byłoby wskazane, aby strona amerykańska uczyniła jakikolwiek gest w celu "zrekompensowania" Polsce osłabienia sojuszu. - Ze względu na wagę rozmów z Rosjanami (nowa architektura bezpieczeństwa) Amerykanie powinni nas więcej informować. Powinno dojść do spotkań na wysokim szczeblu - ocenił poproszony przez nas o komentarz były negocjator w sprawie tarczy, wiceszef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Witold Waszczykowski. - Wiceprezydent USA Joseph Biden ma w najbliższym czasie odwiedzić Ukrainę i Gruzję. Byłoby dobrze, gdyby w drodze powrotnej udało mu się odwiedzić Warszawę i przynajmniej na kilka godzin spotkać z prezydentem Lechem Kaczyńskim - dodał. Odmówił jednak podania informacji, jakich kroków należy się ewentualnie spodziewać ze strony polskiej. Milczy również strona czeska, czekając na oficjalną deklarację Stanów Zjednoczonych.
Polskie MSZ zaprzecza, aby otrzymało informację o zmianie decyzji przez amerykańskiego sojusznika. - Nie wiem, skąd ta informacja. Gdyby taka decyzja była podjęta, Stany Zjednoczone by ją ogłosiły. Znamy wszystkie wypowiedzi wysokich rangą przedstawicieli Ameryki, łącznie z wypowiedzią prezydenta Baracka Obamy w Moskwie. Jeżeli istnieje jakiś przekaz ze szczytu moskiewskiego, to właśnie taki, że Stany Zjednoczone nie zgodziły się na łączenie kwestii budowy tarczy antyrakietowej z jakimikolwiek innymi kwestiami - oświadczył rzecznik prasowy resortu Piotr Paszkowski.
Administracja Obamy zamierza już pod koniec lata, a więc szybciej niż wcześniej zapowiadała, zakończyć przegląd dokumentacji tarczy. Jeszcze w tym miesiącu, w ramach rosyjsko-amerykańskiej grupy ds. zagrożenia irańskiego, mają się spotkać analitycy wywiadów Stanów Zjednoczonych i Rosji, aby porównać zebrane dotychczas informacje. Jak się dowiedzieliśmy, strona rosyjska jest zaskoczona tempem rozwoju irańskiego programu rakietowego - Iranowi udało się wyprodukować rakiety na paliwo płynne, podczas gdy do niedawna dysponował jedynie pociskami typu Scud oraz ich zmodernizowanymi wersjami.
Anna Wiejak
"Nasz Dziennik" 2009-07-10

Autor: wa