Wąsacz wraca przed Trybunał
Treść
Trybunał Stanu uchylił własne postanowienie o umorzeniu postępowania wobec Emila Wąsacza. Oznacza to, że były minister, negatywny bohater afery związanej z prywatyzacją PZU, TP SA oraz Domów Towarowych Centrum - stanie jednak przed Trybunałem Stanu.
Trybunał Stanu, rozpatrując zażalenie Sejmu na umorzenie sprawy byłego ministra skarbu Emila Wąsacza, uchylił własne postanowienie o umorzeniu z 24 listopada 2006 roku. Oznacza to, że Trybunał podejmie merytoryczne rozpoznanie sprawy.
- Uważam, że dobrze się stało, iż Trybunał Stanu uchylił swoją decyzję. Sejm włożył w zbadanie sprawy pana Emila Wąsacza bardzo dużo pracy, a zarzucane byłemu ministrowi nieprawidłowości związane z procesami prywatyzacyjnymi mają dużą skalę - powiedział oskarżyciel z ramienia Sejmu mecenas Edward Ośko, poseł LPR.
Przypomnijmy, że umorzenie sprawy Wąsacza nastąpiło wówczas z przyczyn formalnych. Trybunał uznał, że brak jest "skargi" w takim znaczeniu, w jakim ujmuje to kodeks postępowania karnego obowiązujący w procesach przed Trybunałem. Sejm przesłał do Trybunału tylko sprawozdanie z pracy Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej wraz z wnioskiem o pociągnięcie do odpowiedzialności byłego ministra, ale dokumenty te nie spełniały wymagań kodeksowych dla "aktu oskarżenia". W rezultacie Trybunał Stanu w pięcioosobowym składzie uznał, że "brak jest skargi" i podjął decyzję o umorzeniu postępowania. Tę właśnie decyzję uchylił wczoraj TS, występując tym razem w składzie siedmioosobowym, bez udziału sędziów, którzy uczestniczyli w wydaniu zaskarżonej decyzji.
Obecnie Trybunał stwierdził, że brak aktu oskarżenia nie jest równoznaczny z brakiem skargi i uchylił umorzenie.
- Mamy dużą satysfakcję. Równie dobrze mogło to się skończyć odrzuceniem zażalenia. Sądzę, że przeważył argument, iż Trybunał już raz w analogicznej sytuacji przyjął taką niesformalizowaną skargę. Było to w 1993 r., kiedy rozpatrywał sprawę afery alkoholowej - powiedział drugi z sejmowych oskarżycieli, Jan Bury, poseł PSL.
W uzasadnieniu do wczorajszego orzeczenia Trybunał wytknął Sejmowi wady zawarte we wniosku do TS.
Waniek w kolejce
- Dobrze się stało, ponieważ to uzasadnienie będzie teraz stanowiło wykładnię przepisów przy dalszych postępowaniach przed Komisją Odpowiedzialności Konstytucyjnej - zaznaczył poseł Bury. W Komisji leży obecnie wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności konstytucyjnej byłej szefowej KRRiTV Danuty Waniek.
Po ewentualnym uzupełnieniu wymagań formalnych rozpocznie się zatem proces Emila Wąsacza.
Małgorzata Goss
"Nasz Dziennik" 2007-03-30
Autor: wa