Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Warszawski ratusz wydał zgodę na manifestację poparcia Wojciecha Jaruzelskiego

Treść

W nocy z 12 na 13 grudnia przed domem Wojciecha Jaruzelskiego odbędzie się manifestacja przeciw autorowi stanu wojennego. Urząd Miasta Stołecznego Warszawy wydał też zgodę na inne "publiczne zgromadzenie". Tym razem popierające komunistycznego dyktatora. Jedno jest pewne: ratuszowi, jako organowi administracji państwowej, nie powinno być obojętne, czy zezwala na gesty solidarności wobec osoby, która wezwała obce wojska przeciwko Narodowi Polskiemu.
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego co roku przed willą, w której mieszka Wojciech Jaruzelski, odbywają się manifestacje. Od kilku lat towarzyszy im zdecydowanie mniej liczna kontrmanifestacja lewicowych obrońców byłego I sekretarza KC PZPR. Swoich zwolenników przed warszawski dom Jaruzelskiego przy ul. Ikara 5 zwołuje Racja Polskiej Lewicy. To organizacja znana ze skrajnych poglądów, wzywająca m.in. do wyrzucenia nauki religii ze szkół i wprowadzenia całkowitego rozdziału Kościoła i państwa, co miałoby polegać np. na usunięciu krzyży z miejsc publicznych czy też organizowaniu państwowych uroczystości bez udziału osób duchownych.
W ocenie posła Antoniego Macierewicza, dla ratusza, jako organu państwowego, nie powinno być obojętne to, że odbędzie się manifestacja w obronie osoby, która swoimi czynami godziła w dobro i interesy Narodu Polskiego. - Ludzie, którzy robią takie rzeczy, powinni sobie zdawać sprawę z tego, że oznacza to, iż solidaryzują się w ten sposób ze zdradą państwa, czym było wzywanie obcych wojsk przeciwko Narodowi Polskiemu, a także być świadomymi olbrzymich strat, jakie Naród poniósł w wyniku stanu wojennego. Normalny Polak taką sytuację powinien potępić tak, jak potępia się inne działania przeciwko własnemu Narodowi - twierdzi Macierewicz.
Jak poinformowała nas Teresa Jakubowska, przewodnicząca RPL, manifestacja, w której ma wziąć udział około 100 osób, będzie miała "charakter stacjonarny". Jak zapewnia, ma być ona przeciwwagą wobec pojawiających się tam co roku "organizacji faszystowskich".
Manifestacja odbędzie się 12 grudnia od godz. 22.30 do 1.30. Jak informuje biuro prasowe Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy, zgoda na akcję została wydana nie tylko RPL, ale też Forum Młodych PiS oraz Lidze Obrony Suwerenności. Jak zapewnia Andrzej Pawłowicz, rzecznik prasowy LOS, ze strony Ligi spodziewane jest przybycie kilkuset osób z całego kraju, w tym rodzin ofiar stanu wojennego. - Jesteśmy tam co roku z naszym ostrym antykomunistycznym stanowiskiem, gdyż żądamy rozliczenia stanu wojennego i człowieka, który wiódł prym w uzależnieniu naszego kraju od Związku Sowieckiego i w wypowiedzeniu wojny Narodowi Polskiemu - tłumaczy Pawłowicz. Jarosław Krajewski z Forum Młodych PiS mówi, że będzie odczytana lista osób, które zginęły podczas stanu wojennego, i zostaną zapalone znicze. Dodaje, że liczy na wyrok skazujący Jaruzelskiego za wyprowadzenie wojska na ulice przeciwko Narodowi. - Mamy nadzieję, że państwo polskie osądzi odpowiedzialnych za tragedię stanu wojennego. Nie przekonują mnie tłumaczenia tego pana, że nie chciał, by wojska sowieckie wkroczyły do Polski po wprowadzeniu stanu wojennego. Mam zaufanie do takich instytucji, jak IPN, który jednoznacznie pokazuje, że Jaruzelski chciał jednak bronić systemu komunistycznego - mówi Jarosław Krajewski. Jego zdaniem, manifestacja przeciwko Jaruzelskiemu musi być w tym roku wyjątkowo widoczna, skoro pod jego domem zjawi się duża grupa lewaków. - Chcemy sprzeciwić się zrównywaniu prawdy z fałszem, nie akceptujemy postaw, które opowiadają się za tym, by Jaruzelskiego traktować jak bohatera - twierdzi Krajewski.
Jak zapewnia rzecznik LOS, nie powinno dojść do żadnych konfliktowych sytuacji. - Zwykle jest tak, że pogrobowcy ubeków są otoczeni kordonem policyjnym i ograniczają się do wznoszenia pochwalnych okrzyków na cześć Jaruzelskiego - tłumaczy Pawłowicz. Jak informuje Urząd Miasta Stołecznego Warszawy, każdy może zorganizować zgromadzenie publiczne, gdyż gwarantuje to Konstytucja RP, a ratusz nie ma prawa ze swej strony tego zakazać.
Anna Ambroziak
Nasz Dziennik 2009-12-10

Autor: wa