Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Warszawska giełda przynosi coraz większe dochody

Treść

Coraz dynamiczniej rozwija się warszawska Giełda Papierów Wartościowych. W pierwszym półroczu br. na GPW zadebiutowały 32 spółki, w tym 4 zagraniczne. GPW szacuje, że łączna liczba debiutów w całym 2007 r. wyniesie 60. Jest to duży przyrost w porównaniu do 2006 r., kiedy na parkiecie zadebiutowało 38 firm, a w 2005 r. - 35 spółek. Giełda przynosi bardzo duże dochody, dlatego pojawiają się pomysły jej prywatyzacji. Ekonomiści podkreślają, że GPW powinna pozostać jednak w rękach państwa.

Giełda to bardzo ważne źródło pozyskiwania kapitału dla przedsiębiorstw, dlatego stabilizacja warunków jej funkcjonowania jest kluczowa dla rozwoju gospodarki. - W krajach wysoko rozwiniętych giełda to miejsce konkurujące z bankami w oferowaniu zewnętrznych źródeł finansowania dla firm. Emisja obligacji i akcji jako sposób zasilania finansowego dla przedsiębiorstw ma większe znaczenie aniżeli kredyty - uważa prof. Andrzej Kaźmierczak ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Firmy cierpiące na brak własnego kapitału muszą polegać na kredycie bankowym albo na giełdzie. Stąd powinno nam zależeć - zdaniem profesora - aby coraz więcej firm wchodziło na giełdę, bo umożliwia ona emisję akcji i w ten sposób zwiększanie funduszy na rozwój.
Obecnie zaczyna się dyskusja, czy giełda warszawska powinna być prywatna, czy też powinna pozostać instytucją państwową. Na razie prywatyzacja giełdy jest w fazie pomysłów, ale zdania w tej materii są bardzo podzielone. Istnieje wiele argumentów za tym, aby była to instytucja publiczna, bo giełda w rękach państwa stwarza lepszą kontrolę działalności firm i inwestorów.
Marek Dietl, ekspert Instytutu Sobieskiego, podkreśla, że na razie nie ma oznak nieefektywnej działalności GPW jako podmiotu państwowego. - Czy warto ją wobec tego prywatyzować? - pyta Dietl. Dodaje, że GPW działa dobrze, ma ambitne plany rozwojowe, m.in. przejęcia innych giełd, chce stać się lokalnym centrum rynku kapitałowego, więc obecnie nie ma powodów, aby ją oddawać w prywatne ręce. - Być może za kilka lat zaistnieje taka potrzeba, ale w tej chwili nie widać powodów do takiej decyzji - podkreśla ekspert IS. Poza tym działalność giełdy będzie miała także wpływ na wysokość naszych emerytur, więc ewentualna nieudana prywatyzacja mogłaby je obniżyć.
Profesor Kaźmierczak dodaje, że giełda jest bardzo ważnym miejscem lokowania oszczędności obywateli, dlatego państwo musi kontrolować jej działanie, aby nie dochodziło do nadużyć i dominacji największych inwestorów. Istnieje bowiem obawa, że mogą oni manipulować cenami akcji w celach spekulacyjnych ze szkodą dla przeciętnego inwestora, który nie zajmuje się codziennie problematyką giełdową. - Takie zdarzenia miały miejsce na największych giełdach światowych - zaznacza Kaźmierczak. Jest to więc poważny argument za pozostawieniem giełdy w rękach państwa.
Paweł Tunia
"Nasz Dziennik" 2007-07-10

Autor: wa

Tagi: warszawska gielda gelda papierow wartosciowych