Warszawa modlitwą i pieśnią powitała Ojca Świętego
Treść
Rzesze pielgrzymów witały wczoraj Ojca Świętego Benedykta XVI na trasie przejazdu papieskiego orszaku, prowadzącej z lotniska Warszawa Okęcie do archikatedry św. Jana Chrzciciela na Starym Mieście. Wzdłuż całej trasy warszawiacy cierpliwie czekali na pojawienie się papieskiej kolumny. Ojciec Święty pozdrawiał zgromadzonych wiernych, którzy witali go okrzykami, gromkimi oklaskami i pieśnią na ustach, m.in. słowami "Barki".
- Chcemy, żeby Papież nas utwierdził w wierze - powiedziała nam warszawianka, czekająca na przejazd Papieża na Nowym Świecie. - Oczekujemy na jego wielkie przesłanie, które zapadnie w nasze umysły i serca, i które później będziemy mogli prawdziwie wprowadzić w życie. Czekamy na jego słowa i wskazówki dla Narodu Polskiego - dodała ze łzami w oczach. Pielgrzymi czekający wzdłuż trasy przejazdu Ojca Świętego wspominali poprzednie pielgrzymki Jana Pawła II. - Ogromny sentyment mieliśmy do Jana Pawła II, ponieważ był Polakiem, był jednym z nas, ale jeśli chodzi o przyjęcie Benedykta XVI to również przywitamy go z wielkim szacunkiem i ogromną miłością, ponieważ Papież jest głową Kościoła, dlatego należy mu się szacunek, bez względu na to, jakiej jest narodowości i z jakiego kraju pochodzi - podkreślała pani Stefania z Warszawy. Pielgrzymi zgromadzeni na Nowym Świecie i Krakowskim Przedmieściu oklaskami witali Papieża Benedykta XVI. Wiele osób miało łzy w oczach, gdy samochód panoramiczny z Ojcem Świętym przejeżdżał tuż obok nich. - Nie każdy ma możliwość przyjechać do Papieża do Watykanu, dlatego też cieszymy się, że dzisiaj Papież osobiście przyjeżdża do nas, nie wiadomo kiedy odwiedzi nas powtórnie. Przyszliśmy tutaj, żeby go zobaczyć. Bardzo się cieszymy, że możemy dzisiaj na żywo zobaczyć Papieża, to niezwykły moment i szczęście, że Benedykt XVI właśnie przyjechał do Polski - mówili uczniowie jednego z warszawskich liceów. Na trasie papieskiego przejazdu okna mieszkań i sklepowe witryny udekorowane były portretami Benedykta XVI, Jana Pawła II i papieskimi flagami. Na fasadzie bazyliki Św. Krzyża na Krakowskim Przedmieściu umieszczony był portret Benedykta XVI, obok którego znajdował się wizerunek Jana Pawła II, a pod nim umieszczono napis "Santo subito" (święty natychmiast). Na bazylice świętokrzyskiej znajdowały się też napisy: "Sursum corda" (w górę serca) oraz "Deus caritas est" (Bóg jest miłością), który przypominał o wezwaniu zawartym w pierwszej encyklice Benedykta XVI o miłości chrześcijańskiej.
Duchowe rekolekcje młodych
Ojciec Święty przejeżdżał też obok kościoła św. Anny, na którym umieszczono ponad 20-metrowy portret Benedykta XVI. Zaraz za kościołem na placu Zamkowym rzesze wiernych oczekiwały spotkania z Papieżem. - Oczekujemy, że spotkanie z Benedyktem XVI rozpali w nas ogień miłości, który sprawi, że będziemy dla siebie lepsi, będziemy potrafili sobie nawzajem wybaczyć - mówili pielgrzymi zgromadzeni na warszawskiej Starówce. Wśród witających Benedykta XVI były bardzo liczne grupy młodzieży. - Dla mnie ta pielgrzymka to umocnienie w wierze - powiedziała nam Agnieszka z Kielc. - Jest to taki czas, gdzie cały nasz Naród oczekuje Ojca Świętego, aby umocnić swoją wiarę, aby przeżyć takie duchowe rekolekcje już nie z Janem Pawłem II, ale z jego następcą. Myślę, że dla każdego z Polaków, a przynajmniej dla mnie, jest to bardzo ważne, bo wielu młodych ludzi będzie mogło przeżyć tę pielgrzymkę i może pierwszy raz w życiu być na spotkaniu z Ojcem Świętym. Ponieważ osoby, które są w tym czasie w gimnazjum czy w szkole średniej, nie miały może takich możliwości, aby iść na pielgrzymkę z Janem Pawłem II - wyznała wzruszona. Agnieszka podkreśliła też, że zaszczytem dla nas, Polaków, jest to, iż jesteśmy wybrani jako pierwsi, do których Ojciec Święty przyjeżdża. - Jest to również znak wielkiej wdzięczności dla całego Narodu za wydanie takiego wspaniałego namiestnika Chrystusa, Jana Pawła II. To jest podziękowanie Benedykta XVI za ten wielki dar i zarazem zaproszenie, szczególnie młodych Polaków, abyśmy byli świadkami i nadzieją dla Kościoła w Europie i całym świecie. Żebyśmy się nie wstydzili naszej wiary i narodowości. Aby wszyscy wiedzieli, że Polacy są bardzo gościnni i z wielką serdecznością oczekują Ojca Świętego - powiedziała Agnieszka.
- Mam nadzieję, że dzięki tej pielgrzymce będę mógł lepiej poznać i zrozumieć nauczanie Benedykta XVI. Oczekuję również, że Papież da nam potrzebne wskazówki i pokaże, jaki kierunek działania i myślenia powinni przyjąć katolicy w Polsce. Ta pielgrzymka jest nam bardzo potrzebna, bo Papież jest naszym Ojcem i potrzebujemy jego wsparcia i opieki - stwierdził Sławomir z Warszawy. - Papież Benedykt XVI był przyjacielem Jana Pawła II, kontynuuje jego nurt nauczania, dlatego też jest nam tym bardziej bliski i będziemy starali się wprowadzać jego nauczanie do naszego życia. Dla nas ważne jest także to, że jego stosunek do naszego Papieża jest tak bardzo czuły i ciepły - uzupełnił jeden z warszawiaków witających Ojca Świętego. Benedykt XVI przejechał również obok pomnika Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, gdzie na jego pozdrowienie i błogosławieństwo czekali sybiracy i harcerze, na czele z Kapelanem Rodzin Katyńskich księdzem prałatem Zdzisławem Peszkowskim.
Na całej trasie przejazdowej Ojciec Święty błogosławił pielgrzymów, na twarzach zgromadzonych widać było łzy wzruszenia.
Magdalena M. Stawarska
"Nasz Dziennik" 2006-05-26
Autor: ab