Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Warianty wciąż rozważane

Treść

Wciąż nie wiadomo jaki kształt przybierze polski przemysł zbrojeniowy. Ostateczna decyzja ma być podjęta do końca marca br. po opracowaniu koncepcji przez resorty: gospodarki, skarbu i obrony. Tymczasem związki zawodowe z branży zbrojeniowej domagają się jak najszybszej decyzji, ponadto chcą być na bieżąco informowane o postępach prac.


O różnych konfiguracjach dotyczących połączenia polskich firm zbrojeniowych mówi się od dawna w związku z programem rządowym dla przemysłowego potencjału obronnego na lata 2013-2020. Wciąż jednak nie ma ostatecznej i jasnej decyzji rządu w tej sprawie.


Plany dotyczące przyszłości polskiego przemysłu zbrojeniowego miały być znane najpierw do końca grudnia 2012 roku. Tymczasem i styczeń okazał się za krótki, by rozstrzygnąć, kto z kim ma współdziałać i czy w ogóle wszak przecież nie wszystkim firmom na rękę jest wspólna droga po kontrakty krajowe i zagraniczne. I tak jak same mozolnie nie bez wyrzeczeń budowały swą obecną pozycję, tak niektóre z nich dalej same chcą decydować o swej przyszłości lub tworzyć holdingi, w których odgrywałyby główną rolę. Rząd, który wciąż gra na zwłokę zdecydował jedynie, że do końca marca br. specjalny międzyresortowy zespół złożony z przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej, Ministerstwa Skarbu Państwa i Ministerstwa Gospodarki opracuje koncepcję konsolidacji polskiego przemysłu obronnego.


Choć komunikaty z posiedzenia rządu milczą na ten temat, to nieoficjalnie wiadomo, że pod uwagę mają być brane dwa warianty: stary i znany już pomysł zgrupowania zakładów zbrojeniowych wokół Grupy Bumar i nowa koncepcja utworzenia koncernu pancerno-artyleryjskiego wokół Huty Stalowa Wola.


Przewodniczący NSZZ „Solidarność” w HSW Henryk Szostak w rozmowie z portalem NaszDziennik.pl nie ukrywa, że punktem wyjścia dla prac międzyresortowego zespołu rządowego powinno być to drugie rozwiązanie. W jego ocenie skoro projekt ogłoszony przez rząd 27 grudnia 2012 r., gdzie był jasny zapis, że HSW powinna być włączona do Grupy Bumar – przeciw czemu protestowała załoga huty – jest już nieaktualny, to znaczy, że brany jest pod uwagę koncern pancerno-artyleryjski na czele z HSW.


– Stara wersja, a więc związana z włączeniem huty do Bumaru nie wymagała wielu zmian, a jedynie drobnego retuszu. Wszystko jednak wskazuje, że chodzi o nowy wariant. Jeżeli rzeczywiście okazałoby się to prawdą, to jest potrzebny czas na przygotowanie nowego projektu. Byłby to pozytywny krok pod adresem HSW, aczkolwiek znając ten rząd, trzeba brać pod uwagę każde rozwiązanie – komentuje przewodniczący Szostak.


– HSW jest czynnym uczestnikiem Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego NSZZ „Solidarność” i jeżeli projekt będzie opiniowany, to będziemy o tym wiedzieć. Mam nadzieję, że rząd skonsultuje z nami ostateczną koncepcję konsolidacji przemysłu zbrojeniowego – dodaje Henryk Szostak. W ocenie hutników ze Stalowej Woli czas oczekiwania na ostateczną decyzję nie będzie bezowocny, huta bowiem uczestniczy w rozmowach z MON na temat nowych zamówień czy przetargów.     


Wczoraj przedstawiciele związków zawodowych z poszczególnych zakładów zbrojeniowych uczestniczyli w posiedzeniu senackiej Komisji Obrony Narodowej z udziałem przedstawicieli MON, resortu skarbu i gospodarki, które było poświęcone zmianom w sektorze zbrojeniowym. Hutnicy ze Stalowej Woli zaprezentowali tam wyniki niedawnego referendum w HSW, w którym załoga zdecydowanie opowiedziała się przeciwko połączeniu ich firmy z Grupą Bumar, stając na stanowisku, że najlepszym rozwiązaniem  będzie utworzenie wokół HSW koncernu pancerno-artyleryjskiego. Była to pierwsza część spotkania, po której opinie poszczególnych central związkowych zostaną przedstawione rządowi.


– Liczymy, że wynik referendum w HSW będzie brany pod uwagę przy podejmowaniu ostatecznej decyzji – akcentuje przewodniczący Szostak. Na pytanie czy w tej sytuacji nie odczuwa rezerwy ze strony innych grup związkowych z poszczególnych zakładów zbrojeniowych, które są za włączeniem do Bumaru przewodniczący Szostak odpowiada, że nie ma to większego znaczenia.


– Z faktami się nie dyskutuje. Głos załogi to rzecz święta tak przynajmniej rozumiemy to w Stalowej Woli. Referendum było konsekwencją tego, że na rynku pojawiła się druga propozycja dotycząca HSW. I to nie HSW czy hutnicza „Solidarność” zaproponowała taką alternatywę, ale MON. Traktujemy to zatem jako poważną propozycję rządu. W tej sytuacji nikt rozsądny nie postąpiłby inaczej – wyjaśnia szef „Solidarności” w HSW.


Hutnicy ze Stalowej Woli już nieraz udowodnili, że są w stanie walczyć o swoje słuszne prawa i znaleźć rozwiązanie w podbramkowych sytuacjach. Nie inaczej jest i tym razem. – Jeżeli zapadłaby odgórna decyzja o przyłączeniu HSW do Grupy Bumar, to nie będziemy się przekomarzać. Nie pozwolimy jednak postawić się na obrzeżach koncernu zbrojeniowego. Będziemy walczyć dopóty, dopóki nie otrzymamy gwarancji, że wszystko, co osiągnęliśmy nie zostanie zaprzepaszczone. Nie pozwolimy, by w gąszczu spółek HSW zaginęła – oznajmia przewodniczący Szostak.


Nasz Dziennik Środa, 30 stycznia 2013

Autor: jc