Waloryzacja co rok?
Treść
Powrotu do corocznej waloryzacji emerytur i rent oraz uzależnienia jej nie tylko od poziomu inflacji, ale też od wzrostu płac w gospodarce chce Prawo i Sprawiedliwość. W zeszłym roku wskutek realizacji przez eseldowski rząd planu Hausnera posłowie uchwalili zmiany w sposobie waloryzacji świadczeń emerytalno-rentowych. W efekcie emeryci i renciści w tym roku waloryzacji się nie doczekali.
Zeszłoroczne zmiany waloryzacji emerytur i rent budziły w Sejmie gorące dyskusje. Ostatecznie przyjęte przez posłów propozycje eseldowskiego rządu pozbawiły emerytów i rencistów podwyżki świadczeń w tym roku. Wkrótce jednak może nastąpić ponowna zmiana przepisów w tym obszarze. - Nasz pomysł jest powrotem do tego, co istniało. Uważamy, że podwyżka rent i emerytur ponad inflację, czyli wzrost siły nabywczej świadczeń, powinien być nie mniejszy niż jedna piąta wzrostu płac w gospodarce - powiedział wczoraj Tadeusz Cymański (PiS), który przygotowywał program gospodarczy Prawa i Sprawiedliwości w dziedzinie rent i emerytur. - Jeżeli mamy wzrost gospodarczy i wzrost płac, a więc dobrobyt rośnie, to powinno z tego korzystać, chociaż w skromnym stopniu, całe społeczeństwo, a nie tylko nieliczni i ci, którzy jeszcze mogą ciężko pracować - dodał Cymański. Obrazując proponowany sposób waloryzacji emerytur i rent, wyjaśniał, że jeżeli inflacja w poprzednim roku wyniesie np. 3 proc., a wzrost płac 2 proc., to świadczenia emerytalno-rentowe zwaloryzowane zostaną o 3 proc. plus jedną piątą 2 proc., czyli w sumie o 3,4 proc. Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami, waloryzacja odbywa się dopiero wtedy, gdy inflacja zsumowana z kolejnych lat przekroczy 5 proc. Z tym że, jeśli przez dwa kolejne lata od ostatniej waloryzacji wskaźnik inflacji nie przekroczy tego poziomu, to świadczenia automatycznie są podnoszone od marca następnego roku. Obecnie też emeryci i renciści mają gwarancję waloryzacji świadczeń jedynie o wskaźnik inflacji, chociaż rząd może zaproponować nieco wyższą podwyżkę ponad wskaźnik wzrostu cen.
Na to, czy uda się zmienić obowiązujące zasady waloryzacji, wpływ będzie miało jednak kilka czynników. - Wiele będzie zależeć od prezydenta. Może on bowiem niektóre ustawy wetować i będzie miał wpływ na kształtowanie polityki społecznej, która może być bardziej lub mniej korzystna dla emerytów i rencistów - powiedział na spotkaniu z przedstawicielami środowiska emerytów i rencistów Zbigniew Ziobro, szef sztabu wyborczego Lech Kaczyńskiego.
Obecnie też nieprzychylnie o propozycji Prawa i Sprawiedliwości wypowiada się Platforma Obywatelska, negując pomysł uzależnienia wielkości waloryzacji rent i emerytur od wskaźnika wzrostu płac. Cymański zaznaczył jednak, że PiS chce publicznej debaty z PO na ten temat.
Artur Kowalski
"Nasz Dziennik" 2005-10-21
Autor: ab