Walki, zamachy, porwania
Treść
Intensywne walki trwają w niezdobytym przez siły okupacyjne irackim mieście Faludża. Według irackich służb medycznych, od piątku zginęło tam około 30 osób. Ofiarami w zdecydowanej większości są iraccy cywile, którzy stracili życie w wyniku bombardowań prowadzonych przez amerykańskie lotnictwo.
W wyniku bombardowania i walk między siłami amerykańskimi a irackimi powstańcami, do jakich doszło w nocy z soboty na niedzielę w Faludży, zginęło co najmniej 8 Irakijczyków, a 36 zostało rannych. Lekarze twierdzą, że bilans ofiar może się zwiększyć, ponieważ wielu rannych umieszczono tymczasowo w meczetach Hadra Mohammadija oraz Rawi w Faludży.
Wydarzenia sobotniej nocy poprzedziła seria silnych wybuchów w dzielnicy Al-Askari, na północy miasta, spowodowana najprawdopodobniej nalotami amerykańskimi. W ciągu dnia partyzanci ostrzelali pozycje amerykańskich marines, na co siły okupacyjne odpowiedziały ogniem artylerii czołgowej.
W czasie piątkowych walk w Faludży zginęło co najmniej dwudziestu Irakijczyków. Według lekarzy irackich, większość ofiar to cywile, którzy ucierpieli w amerykańskim nalocie.
Do starć i zamachów dochodzi także w innych miastach Iraku. Wczoraj celem ostrzału moździerzowego była baza wojsk USA w Bagdadzie. Ostrzał nie spowodował ofiar. Z kolei w Mosulu na północy Iraku eksplodował samochód-pułapka. W wybuchu zginęło 5 osób, a co najmniej 50 zostało rannych. Wielu z nich jest w bardzo ciężkim stanie. Eksplozja miała miejsce przed komisariatem policji Summar we wschodniej części miasta. Uszkodzony został budynek policyjny oraz sąsiednie domy.
Akcjom zbrojnym irackiego podziemia towarzyszą często uprowadzenia cudzoziemców. W sobotę porwano 2 libańskich biznesmenów. Według Agencji Reutera, która powołuje się na informacje uzyskane od rodziny jednego z uprowadzonych, porywacze zażądali za zwolnienie przedsiębiorcy okupu w wysokości 700 tys. dolarów. Z kolei w sobotę poinformowano o porwaniu przez organizację kierowaną przez Jordańczyka Abu Musaba Zarkawiego 2 kierowców tureckiej firmy, żądając od niej wycofania się z tego kraju. Porywacze zagrozili ścięciem zakładników, jeśli ich warunki nie zostaną spełnione w ciągu 48 godzin.
Jedyną dobrą wiadomością, jaka dotarła ostatnio z Iraku, było uwolnienie w sobotę tureckiego kierowcy uprowadzonego 19 lipca na północy Iraku.
KWM, PAP
Nasz Dziennik 2-08-2004
Autor: DW