Walka z ubóstwem to nie zabijanie ubogich
Treść
Przeciw wiązaniu rozwoju demograficznego z ubóstwem, a co za tym idzie kampaniom międzynarodowym, które mają na celu ograniczanie różnymi metodami przyrostu naturalnego, łącznie z tymi nieszanującymi życia ludzkiego, wypowiedział się Ojciec Święty. W ogłoszonym wczoraj w Watykanie Orędziu na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2009 r. w dokumencie pt. "Zwalczanie ubóstwa drogą do pokoju" podkreślił, że ludność poszczególnych krajów jest ich bogactwem, a nie czynnikiem ubóstwa. Papież przypomniał, że już jego poprzednik Sługa Boży Jan Paweł II podkreślił, że negatywne skutki ubóstwa całych narodów stanowią przeszkodę dla pokoju. "Rzeczywiście, ubóstwo często jest jednym z czynników sprzyjających konfliktom - również zbrojnym - albo je zaogniających. I odwrotnie, konflikty są przyczyną tragicznych sytuacji ubóstwa" - zwrócił uwagę Benedykt XVI. Tradycyjne noworoczne papieskie orędzie na kolejny Światowy Dzień Pokoju zaprezentował wczoraj w Watykanie ks. kard. Renato Raffaele Martino, przewodniczący Papieskiej Rady "Iustitia et Pax" i ks. bp Giampaolo Crepaldi - sekretarz tej watykańskiej dykasterii. Dokument pt. "Zwalczanie ubóstwa drogą do pokoju" bardzo szeroko analizuje przyczyny ubóstwa i drogi, na jakich powinno się z nim walczyć. Jeden z punktów stanowi też odniesienie do obecnego kryzysu finansowego w świecie. Niewątpliwie kwestie w nim poruszone zostaną także podjęte w encyklice społecznej Benedykta XVI, która - jak wczoraj zapowiedziano w Watykanie - ukaże się na początku przyszłego roku. Przede wszystkim Benedykt XVI w swym przesłaniu zwraca uwagę, że aby zwalczać ubóstwo, należy uważnie przyjrzeć się złożonej rzeczywistości globalizacji. Jednocześnie podkreśla, że odniesienie do globalizacji powinno mieć również sens duchowy i moralny, a zatem pobudzać do spojrzenia na potrzeby ubogich ze świadomością, że wszyscy jesteśmy częścią jednego planu Bożego. W tej perspektywie należy także patrzeć na ubóstwo. "Gdyby ubóstwo było tylko materialne, wystarczyłoby odwołać się do nauk społecznych, które pomagają określić rozmiary zjawiska na podstawie danych przede wszystkim ilościowych, aby określić jego główne właściwości. Wiemy jednak, że istnieje ubóstwo niematerialne, które nie jest bezpośrednią i automatyczną konsekwencją braków materialnych" - pisze Ojciec Święty. Zwraca uwagę, że w bogatych i rozwiniętych społeczeństwach występują np. zjawiska marginalizacji, ubóstwa w dziedzinie relacji, ubóstwa moralnego i duchowego. Analizując ubóstwo i jego konsekwencje moralne, Ojciec Święty ukazuje błędne łączenie go z rozwojem demograficznym. "Następstwem tego są prowadzone obecnie, na skalę międzynarodową, kampanie mające na celu ograniczenie przyrostu naturalnego również metodami, które nie szanują godności kobiety ani prawa małżonków do odpowiedzialnego decydowania o liczbie potomstwa, a co gorsza, często metodami nieszanującymi także prawa do życia" - zwraca uwagę Benedykt XVI. Podkreśla też, że wśród krajów najbardziej rozwiniętych, takie, które mają wyższe wskaźniki urodzeń, mają większe możliwości rozwoju. "Innymi słowy potwierdza się, że ludność jest bogactwem, a nie czynnikiem ubóstwa" - stwierdza Ojciec Święty. Papież zwracał także uwagę, że na pogarszanie się sytuacji w krajach mają duży wpływ takie choroby pandemiczne, jak np. malaria, gruźlica i AIDS. "Szczególnie trudno jest walczyć z AIDS, dramatyczną przyczyną ubóstwa, jeśli nie uwzględnia się problemów moralnych, z którymi jest związane rozprzestrzenianie się wirusa" - wskazuje Ojciec Święty, podkreślając, że należy przede wszystkim organizować kampanie mające na celu wychowywanie zwłaszcza młodych do seksualności w pełni odpowiadającej godności osoby. Dramatyczne jest także to, że kiedy ubóstwo spada na rodzinę, najbardziej bezbronnymi jego ofiarami stają się dzieci. Ojciec Święty przypomina, że prawie połowa tych, którzy żyją dziś w skrajnym ubóstwie, to dzieci. Podkreśla też, że z moralnego punktu widzenia na szczególną uwagę zasługuje również zależność między rozbrojeniem a rozwojem. "Niepokojem napawa aktualny poziom globalnych wydatków na zbrojenie" - alarmuje Papież. Kolejną kwestią związaną z walką z ubóstwem jest obecny kryzys żywnościowy, który uniemożliwia zaspokojenie podstawowych potrzeb. Wiąże się to też z pogłębiającą się przepaścią między bogatymi a biednymi. Ojciec Święty podkreśla, że jedną z głównych dróg budowania pokoju jest globalizacja mająca na celu dobro wspólne całej rodziny ludzkiej. W tym jednak potrzebna jest mocna solidarność globalna pomiędzy krajami bogatymi i krajami ubogimi, jak też wewnątrz poszczególnych krajów, również bogatych. "Konieczny jest wspólny kodeks etyczny, którego zasady nie miałyby charakteru tylko umownego, ale byłyby zakorzenione w prawie naturalnym, zapisanym przez Stwórcę w sumieniu każdej istoty ludzkiej" - wzywa Ojciec Święty. Podkreśla zatem, że w obecnym świecie jest coraz bardziej oczywiste, że pokój buduje się tylko wtedy, gdy zapewni się wszystkim możliwość słusznego wzrostu. Wypaczenia niesprawiedliwych systemów wcześniej czy później zażądają zdania rachunku od wszystkich. "Tylko głupota może zatem prowadzić do zbudowania złotego domu, wokół którego jest pustynia albo zniszczenie. Sama globalizacja nie jest zdolna zbudować pokoju, a w wielu przypadkach jest wręcz powodem podziałów i konfliktów. Okazuje się raczej, że musi być ona ukierunkowania na cel, jakim jest głęboka solidarność, która ma na względzie dobro każdego z osobna i wszystkich" - podkreśla Ojciec Święty. Sławomir Jagodziński Pełny tekst papieskiego Orędzia wydrukujemy w noworocznym numerze "Naszego Dziennika". "Nasz Dziennik" 2008-12-12
Autor: wa