Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Walka o władzę nabierze przyspieszenia

Treść

Z dr. Adamem Eberhardtem, wicedyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich, rozmawia Marta Ziarnik
Jak Pan ocenia wynik wyborów prezydenckich na Ukrainie?
- Jest to dopiero zakończenie pierwszego etapu walki o władzę. Wiktor Janukowycz zostanie prezydentem, natomiast w najbliższych tygodniach i miesiącach należy oczekiwać dalszego ostrego sporu politycznego przed bardzo prawdopodobnymi przyspieszonymi wyborami parlamentarnymi. Rząd ma większy wpływ na sytuację na Ukrainie niż prezydent, którego uprawnienia zostały osłabione pięć lat temu, bezpośrednio po "pomarańczowej rewolucji".
Premier Julia Tymoszenko zanegowała wyniki wyborów i zapowiedziała złożenie skargi do sądu...
- Jeśli chodzi o zaskarżanie wyniku wyborów do sądu, to jest to normalna procedura, która przysługuje wszystkim kandydatom. Nie doszukiwałbym się więc niczego specjalnego w tym, że Julia Tymoszenko - która przegrała niewielkim odsetkiem głosów - stara się wykorzystać wszelkie możliwości, jakie daje jej ukraińskie prawo wyborcze. Natomiast wydaje mi się, a mój pogląd potwierdzają m.in. obserwatorzy międzynarodowi, że wybory przebiegły sprawnie, a nieprawidłowości było zaskakująco niewiele. Nic nie wskazuje więc na to, by Tymoszenko dała radę podważyć zwycięstwo Janukowycza i by rezultat wyborów uległ zmianie.
Tymoszenko zdoła utrzymać swój elektorat?
- Wynik Tymoszenko jest całkiem niezły, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż jest ona premierem w sytuacji głębokiego kryzysu gospodarczego, któremu towarzyszy pogorszenie się sytuacji życiowej większości Ukraińców. Wypływa z jej olbrzymiej charyzmy i zdolności nawiązywania kontaktu z wyborcami. Dlatego prawdopodobieństwo rozpadu jej zaplecza politycznego jest obecnie niewielkie, a zbliżające się wybory parlamentarne będą służyły konsolidacji tego elektoratu, który ją poparł w wyborach prezydenckich.
Jednak pojawiają się też głosy, że kilku członków jej bloku już szykuje się do przejścia na stronę opozycji.
- Na razie mamy do czynienia z szumem informacyjnym. Sprawa wyjaśni się w ciągu kilku dni. Na pewno zwycięzca wyborów Wiktor Janukowycz będzie dążył do przeciągnięcia części deputowanych (głównie z ugrupowania Wiktora Juszczenki) na swoją stronę i sformułowania większościowej koalicji, a tym samym uniknięcia przedterminowych wyborów. Moim zdaniem, szanse na to są znikome.
Jakie wyzwania powinien w pierwszej kolejności podjąć prezydent Ukrainy?
- Ukraina pogrążona jest w głębokim kryzysie gospodarczym. Sytuacja finansów publicznych jest katastrofalna i to jest podstawowe wyzwanie, które czeka obecnie Ukrainę. Problem jest niestety taki, że władza w tym kraju jest ciągle podzielona, tzn. Wiktor Janukowycz obejmie funkcję prezydenta, ale wszystko wskazuje na to, że Julia Tymoszenko będzie nadal pełniła obowiązki premiera, nawet jeżeli parlament będzie chciał ją zdymisjonować. Trudno jest mi sobie wyobrazić, że tych dwoje polityków w okresie najbliższych kilku miesięcy kampanii przed prawdopodobnymi wyborami parlamentarnymi będzie w stanie ze sobą współpracować w celu rozwiązania gigantycznych problemów ukraińskiej gospodarki.
Dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik 2010-02-10

Autor: jc