Wałęsa mówi, że chce mnie "wykończyć"
Treść
Z Krzysztofem Wyszkowskim, działaczem Wolnych Związków Zawodowych, rozmawia Wojciech Wybranowski Opublikował Pan na stronie internetowej rozmowę z funkcjonariuszem SB, który potwierdza, że Lech Wałęsa podpisał deklarację lojalności wobec SB. Skąd taki pomysł? - Skoro Wałęsa ciągle mnie atakuje, to uznałem, że powinienem przedstawić opinii publicznej kulisy tych spraw, procesów, zarzutów. Jestem skazywany bez procesu, bez przesłuchania, bez analizy dokumentów. To skandal. Dlatego chcę, by opinia publiczna poznała prawdę, poznała kulisy sprawy. Nie obawia się Pan, że ta strona posłuży Wałęsie do kolejnych ataków na Pana? Jego wyzwiska liberalne media skrupulatnie powielają, Pana argumenty jakby gdzieś są odsuwane... - Oczywiście, że jest ryzyko kolejnego procesu, Lech Wałęsa wciąż składa nowe pozwy przeciwko mnie. Przecież on publicznie oświadczył, że chce mnie wykończyć finansowo. Nie ukrywam, iż udział w kolejnych rozprawach to dla mnie duży ciężar, dlatego odwołuję się do opinii publicznej i próbuję do niej dotrzeć za pomocą internetu. Badał Pan wiarygodność zeznań esbeka, którego informacje publikuje Pan na stronie? - Informacje przekazane przez tego funkcjonariusza doskonale zgadzają się z danymi zawartymi w materiałach IPN i uzupełniają je o różne dodatkowe okoliczności, które nazwałbym życiowymi. Tam nie ma nowych rzeczy w sensie faktycznym. Co jest ważne - to fakt, że mówi o tym funkcjonariusz, który osobiście widział te dokumenty, rozmawiał z ludźmi, którzy Wałęsę zwerbowali. Poza dokumentami ważne jest też, aby jakiś człowiek powiedział, jak werbunek wyglądał w sensie bezpośrednim, dokumenty - to jedno, a żywi świadkowie wydarzeń - to drugie. W jaki sposób udało się Panu dotrzeć do tego funkcjonariusza? - To żadna tajemnica, ale szczegółów nie chciałbym ujawniać. Powiem inaczej - funkcjonariusz niedawno, w ostatnich miesiącach zgodził się na nagranie filmowe. Istnieje więc relacja uściślająca te wszystkie rzeczy, które udało mi się nagrać na kasetę magnetofonową. Są zbieżne z tym nagraniem, które zostało zrobione profesjonalnie. Nie obawia się Pan, że to "wrzutka"? Podstawiony esbek, który doprowadzi Pana do kolejnego procesu? - Przez jakiś czas się nad tym zastanawiałem i dlatego też nie publikowałem rozmowy od razu. Ale skoro istnieją w archiwach IPN dokumenty i one potwierdzają te wszystkie fakty, o których mówi funkcjonariusz SB, opisy przedstawione przez niego, to jest okoliczność potwierdzająca prawdziwość jego słów. Poza tym ten funkcjonariusz w odróżnieniu od wielu byłych esbeków wiarygodnie przełamał swoją przeszłość, ma do niej krytyczny stosunek. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-05-13
Autor: wa