Walczyli, ale nie dali rady
Treść
Polscy piłkarze zakończyli przygodę z rozgrywanymi w Kanadzie mistrzostwami świata do lat 20. Podopieczni Michała Globisza w 1/8 finału nie sprostali głównemu faworytowi imprezy - Argentynie. Porażka 1:3 powodem do rozdzierania szat jednak nie jest.
- Przegraliśmy, ale nie musimy się wstydzić. Argentyna to wielki zespół - skomentował nasz szkoleniowiec.
Zgodnie z przewidywaniami, od pierwszego gwizdka sędziego do ataku ruszyli zawodnicy z Ameryki Południowej. Uzyskali przewagę, wydawało się, iż lada moment mogą zdobyć bramkę, gdy przed wielką szansą stanęli Polacy. W 5. min przeprowadzili kapitalną kontrę, po której w sytuacji sam na sam znalazł się Dawid Janczyk. Były już napastnik Legii Warszawa (były, bo podpisał już kontrakt z CSKA Moskwa, kosztował rekordowe 4,2 miliona euro) przegrał jednak pojedynek z Sergio Romero: uderzył zbyt lekko, Argentyńczyk piłkę odbił, a po chwili sprzed linii bramkowej wybili ją obrońcy. To było ostrzeżenie dla faworyta. Polacy nie przestraszyli się bowiem utytułowanego rywala. Grali bez kompleksów, pewnie, mądrze. W 33. min nasi kibice (na trybunach zasiadło ich 20 tysięcy, Polonusi stanowili większość) oszaleli ze szczęścia - po doskonałym, mierzonym podaniu Patryka Małeckiego w świetnej sytuacji ponownie znalazł się Janczyk i tym razem perfekcyjnie ją wykorzystał. Było zatem 1:0 i zanosiło się na sensację. Niestety - w 40. min nasi nie upilnowali Maximiliano Moraleza, który bezkarnie wbiegł w "szesnastkę" i wystawił piłkę stojącemu kilka metrów przed bramkę koledze - Angel Di Maria szansy nie zmarnował.
Kluczowe dla losów meczu wydarzenie miało miejsce kilkadziesiąt sekund po przerwie. Polacy wyszli na boisko bez należytej koncentracji i to się na nich zemściło. Sergio Aguero popisał się fantastyczną indywidualną akcją i płaskim strzałem pokonał bezradnego Bartosza Białkowskiego. - To był zabójczy moment. Nie byliśmy już w stanie wrócić do gry - przyznał później Janczyk. Faktycznie - już do końca meczu podopieczni Globisza bili głową w argentyński mur, niewidoczny był Janczyk (kompletnie osamotniony w ataku). Świetnie wyszkoleni technicznie rywale przeważali i w 86. min przesądzili sprawę - ponownie Aguero ośmieszył naszą defensywę i podwyższył na 3:1. Młody Argentyńczyk pokazał, dlaczego Atletico Madryt zapłaciło za niego 23 mln euro... Tuż przed końcem sfrustrowany Janczyk zobaczył jeszcze czerwoną kartkę i przygoda Polaków z mistrzostwami się zakończyła. Nasi wstydu jednak nie przynieśli. - Zrobiliśmy, co mogliśmy. W pierwszej połowie graliśmy bardzo dobrze, w drugiej opadliśmy z sił i straciliśmy kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Argentyna to wielki zespół, przeciwko takim graczom jak Aguero i Morales gra się naprawdę ciężko - powiedział Globisz.
Piotr Skrobisz
* * *
Polska - Argentyna 1:3 (1:1).
Dawid Janczyk (33.) - Sergio Aguero (46., 86.), Angel Di Maria (40.). Polska: Bartosz Białkowski - Ben Starosta, Krzysztof Strugarek, Adrian Marek (71. Damian Rączka), Krzysztof Król - Artur Marciniak (74. Mariusz Sacha), Adam Danch, Grzegorz Krychowiak, Tomasz Cywka (77. Łukasz Janoszka), Patryk Małecki - Dawid Janczyk.
"Nasz Dziennik" 2007-07-14
Autor: wa