Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wajda pisze scenariusz

Treść

Uroczystości awansujące ofiary zbrodni katyńskiej zostały przełożone na 9, 10 i 11 listopada - poinformowała Ewa Junczyk-Ziomecka, minister w Kancelarii Prezydenta. Powodem jest wykorzystanie ich w walce wyborczej. Przeciwko terminowi w okresie kampanii wyborczej zaprotestowała opozycja.

Ewa Junczyk-Ziomecka podkreśliła, że uroczystości katyńskie, które pierwotnie miały się rozpocząć dzisiaj, są kontynuacją prezydenckiej polityki przywracania pamięci. - Chcieliśmy przez te uroczystości podnieść obchody katyńskie do rangi innych obchodów historycznych - podkreśliła Junczyk-Ziomecka. - Niestety, motywy, jakimi kierowała się kancelaria, zostały fałszywie zinterpretowane: ta uroczystość została włączona w kampanię wyborczą. W tej sytuacji prezydent Lech Kaczyński na takie traktowanie ofiar i ich rodzin nie wyraża zgody. W związku z tym podjął decyzję o przeniesieniu uroczystości, które według opracowanego scenariusza odbędą się 9, 10 i 11 listopada - powiedziała minister.
Wcześniej październikowy termin uroczystości skrytykowali przedstawiciele opozycji, przewodniczący PO Donald Tusk i szef SLD Wojciech Olejniczak, stwierdzając, że jest to wykorzystywanie ofiar zbrodni w celach politycznych. Najgłośniej był jednak podnoszony apel we wczorajszej "Gazecie Wyborczej" reżysera filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy, którego ojciec kpt. Jakub Wajda został zamordowany w Charkowie. Wajdę poparły niektóre osoby mające wziąć udział w uroczystości, zapowiadając, że na obchodach ich nie będzie.
Zdumienie wobec tych oskarżeń wyrażał wczoraj rano premier Jarosław Kaczyński. - To organizuje prezydent RP, było to zaplanowane od dawna i obawiam się, że mamy tutaj do czynienia z taką bardzo niedobrą kampanią, która stara się tę sprawę wykorzystać jakby w drugą stronę - powiedział. Październikowego terminu bronił także minister obrony narodowej Aleksander Szczygło, stwierdzając, że planowane uroczystości nie mają nic wspólnego z kampanią wyborczą.
Różne stanowisko w kwestii październikowego terminu zajęły organizacje katyńskie. - Te uroczystości nie miały nic wspólnego z polityką - zaznaczył Stefan Melak z Komitetu Katyńskiego. - Awansowanie ofiar Katynia jest przywróceniem godności zamordowanym w sposób tak okrutny - dodał. Melak powiedział, że prezydent wykazał dobrą wolę, podejmując decyzję o awansie, i nie można się doszukiwać żadnych podtestów politycznych. Podkreślił, że inicjatywa uhonorowania ofiar Katynia poprzez awans pojawiała się już kilkakrotnie i dobrze, że wreszcie się zmaterializowała. - To dobrze, że obchody ku czci ofiar Katynia zostały odroczone. Uważam, że to jest bardzo dobra decyzja - powiedział z kolei prezes Federacji Rodzin Katyńskich Andrzej Skąpski. Uważa on, że zorganizowanie obchodów w czasie kampanii wyborczej byłoby umniejszeniem ich rangi i stałoby się krzywdzące dla rodzin pomordowanych.
Zgodnie z decyzją prezydenta o jeden stopień zostanie awansowanych 13,5 tys. osób, w tym: około 8 tys. żołnierzy, ponad 5 tys. funkcjonariuszy policji państwowej, 30 funkcjonariuszy straży granicznej i około 400 ze służby więziennej.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2007-10-05

Autor: wa