Wadliwy styl życia
Treść
Ujemny przyrost naturalny i zbyt słaby nacisk na profilaktykę i edukację zdrowotną to główne czynniki, które negatywnie wpływają na obraz społeczeństwa polskiego. Takie zdanie zaprezentowali wczoraj prelegenci na seminarium poświęconym Narodowemu Programowi Zdrowia. Sugerowali, że rządzący powinni zastanowić się nad właściwą edukacją zdrowotną, m.in. promującą macierzyństwo.
Narodowy Program Zdrowia (NPZ) w ostatnich latach realizowany był głównie przez instytucje samorządowe. Podstawą NPZ jest koncepcja i strategia promocji zdrowia m.in. poprzez zwiększenie kontroli nad swoim zdrowiem, podejmowanie wyborów czy też decyzji sprzyjających zdrowiu. W skali Polski w latach 1996-2000 zrealizowano ponad 400 lokalnych programów zdrowotnych, które - według prelegentów wczorajszego seminarium poświęconego zdrowiu publicznemu - przyniosły oczekiwany efekt. Obniżyła się umieralność niemowląt, wydłużyła się przeciętna długość życia (o 4 lata), zahamowany został przyrost niektórych nowotworów, szczególnie tych odnikotynowych. Sytuacja nie jest jednak do końca zadowalająca. - Zdrowie Polaków w ciągu ostatnich lat poprawia się. Długość trwania życia wzrasta, wciąż jednak mieszkańcy naszego kraju żyją krócej niż przeciętni mieszkańcy innych krajów UE - stwierdził dr Bogdan Wojtyniak z Państwowego Zakładu Higieny. Według niego, ponad połowa zgonów w Polsce spowodowana jest paleniem tytoniu i nadciśnieniem oraz wysokim poziomem cholesterolu, a więc czynnikami, z którymi można walczyć. - Trzeba uświadomić ludziom, że w dużej mierze to od nas samych zależy stan zdrowia. Kontrolując te powyższe czynniki czy też unikając ich, można by znacznie poprawić stan zdrowia naszego społeczeństwa - powiedział nam dr Wojtyniak. Dodał, że dramatyczne jest to, iż obserwujemy różnice w stanie zdrowia w zależności od poziomu wykształcenia. Osoby mniej wykształcone żyją o 13 lat krócej. Jest to spowodowane tym, że więcej palą i piją większe ilości alkoholu, gorzej się także odżywiają. Stwierdził, że większa część programów powinna być ukierunkowana właśnie na te grupy społeczne. Według niego, w Polsce trzeba stawiać na profilaktykę i edukację zdrowotną. To lekarz pierwszego kontaktu powinien informować o szkodliwości papierosów i alkoholu, to on powinien profilaktycznie badać ciśnienie i zalecać większą aktywność fizyczną oraz mówić o właściwej diecie.
Innym poruszanym na seminarium zagadnieniem była sytuacja demograficzna. Styl życia, który jest obecnie lansowany przez środowiska liberalne, nie sprzyja narodzinom dzieci. - To, że Polska ma ujemny przyrost naturalny, nie jest tajemnicą. Co prawda nie jesteśmy jedynym krajem w Unii z ujemnym wskaźnikiem, takich krajów jest 13, jednak ta tendencja jest niepokojąca. Liczba zgonów przewyższa znacznie liczbę urodzeń - mówił dr Wojtyniak. Stwierdził, że po 2010 r. osoby po 60. roku życia zaczną dominować nad resztą Polaków. Problem starzenia się społeczeństwa będzie w najbliższym czasie dramatycznie narastać. Dlatego rządzący powinni zastanowić się nad właściwą edukacją promującą macierzyństwo i stwarzaniem młodym małżonkom odpowiednich warunków do wychowania młodego pokolenia.
Anna Zalech
"Nasz Dziennik" 2005-05-25
Autor: ab