Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W żałobnym kondukcie

Treść

Od dzisiaj w Muzeum Stanisława Wyspiańskiego Oddział Muzeum Narodowego w Krakowie można obejrzeć wystawę "Sami złożycie stos... Pogrzeb Stanisława Wyspiańskiego". Na podstawie oryginalnych fotografii archiwalnych z epoki odtworzono ostatnią drogę Stanisława Wyspiańskiego. Pogrzeb artysty odbył się 2 grudnia 1907 roku w Krakowie.

- Moją intencją było, aby odbiorca spróbował znaleźć się za pośrednictwem tej przestrzeni, jej estetyki, obrazów, szarf, pamiątek, w przestrzeni tamtego konduktu żałobnego. By poprzez wyobraźnię odbiorca po stu latach został uczestnikiem korowodu żałobnego, który szedł za trumną Stanisława Wyspiańskiego - mówi Marta Romanowska, kurator i autor scenariusza wystawy. - Pragniemy współcześnie, ludziom idącym za trumną artysty, zadać pytania: jak dalece sztuka Wyspiańskiego oddziałuje na nich, czy przesłanie artysty zrozumieli - dodaje.
Intencją realizatorów było zbudowanie przestrzeni o charakterze bardziej kontemplacyjnym niż dokumentacyjnym. Amfiladowy układ sal wystawowych staje się na czas ekspozycji obszarem Starego Miasta, którym kondukt pogrzebowy podążał ku Krypcie Zasłużonych na Skałce. Rekwizytami są współczesne portrety żałobników, rodzin osób blisko związanych z Wyspiańskim, w wielu wypadkach wykonane przez niego i jego kolegów z Towarzystwa Artystów Polskich "Sztuka". Pokazano je na tle tłumu anonimowych żałobników, których dokumentują fotografie z epoki, w celach wystawy wyszukane i przygotowane w powiększonej skali. W ten sposób uzyskano wyobrażenie uroczystości żałobnej o charakterze masowym, jaką był pogrzeb Stanisława Wyspiańskiego. Na szczególną uwagę zasługują wyeksponowane archiwalne dokumenty oraz oryginalne szarfy żałobne. Treści kondolencyjne zawarte na nich obrazują intencje i emocje ofiarodawców.
Tę ostatnią wystawę zorganizowaną w ramach obchodów Roku Stanisława Wyspiańskiego można oglądać do 9 marca 2008 r. w Kamienicy Szołayskich przy ul. Szczepańskiej 11 w Krakowie.
Małgorzata Bochenek
"Nasz Dziennik" 2007-12-08

Autor: wa