W Willingen bez Polaków
Treść
W sobotę i niedzielę w niemieckim Willingen odbędą się kolejne konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich. Szczególne - bo ostatnie przed igrzyskami olimpijskimi w Turynie. Zabraknie w nich Polaków, którzy trenują w Ruhpolding.
Już kilka tygodni temu było wiadomo, że nasi reprezentanci do Willingen nie pojadą. Trenerzy Heinz Kuttin i Łukasz Kruczek wraz z fizjologiem Jerzym Żołądziem postanowili, że ważniejsze od pucharowych punktów będą spokojne treningi. Jako bazę wybrali niemieckie Ruhpolding i tam pojechali wraz z piątką zawodników: Adamem Małyszem, Robertem Mateją, Stefanem Hulą, Kamilem Stochem i Rafałem Śliżem. Po ostatnich zawodach w Zakopanem Kuttin był zadowolony z postawy swoich podopiecznych, ale nie ukrywał, że potrzebują kilku dni treningów i regeneracji. Głód skakania - to kolejny element pożądany u reprezentantów Polski. Sam Małysz podkreślał, że jego forma rośnie, ale skoki nie są jeszcze perfekcyjne. Miejmy nadzieję, że spokojne zajęcia pozwolą Polakom zyskać szczyt dyspozycji właśnie na czas igrzysk.
Mimo sporego natężenia startów i co za tym idzie - pewnego zmęczenia, najlepsi skoczkowie postanowili nie odpuszczać zawodów w Willingen. Ze szczególnym zainteresowaniem oczekiwać będziemy występu Finów, którzy wręcz zdominowali rywalizację pod Giewontem. W pierwszym konkursie zajęli całe podium, w drugim dwa najlepsze miejsca. Janne Ahonen zbliżył się do prowadzącego w klasyfikacji Pucharu Świata Czecha Jandy na dystans zaledwie 51 punktów. Oznacza to, że jeszcze wszystko może się zdarzyć, do końca sezonu pozostało bowiem siedem konkursów indywidualnych.
Z Willingen bardzo dobre wspomnienia ma Małysz. W roku 2001 skoczył tutaj aż 151,5 m, co wydawało się odległością wręcz niewiarygodną. Rok temu wyczyn naszego mistrza pobił jednak Ahonen, który lądował o pół metra dalej.
W sobotę w Willingen odbędzie się konkurs indywidualny, w niedzielę drużynowy. Początek obu zaplanowano na 13.45.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2006-02-03
Autor: mj