W USA zwyciężył Kaczyński, w Moskwie - Tusk
Treść
Gdyby wybory prezydenckie rozstrzygali nasi rodacy mieszkający w Stanach Zjednoczonych, to w pierwszej turze triumfowałby Lech Kaczyński.
W okręgu konsularnym Chicago lider Prawa i Sprawiedliwości uzyskał zdecydowaną przewagę. Łącznie głosowało tam 5496 osób. Lech Kaczyński uzyskał 4077 głosów, a jego główny rywal, Donald Tusk - 1063 głosy. W Nowym Jorku również górował kandydat PiS-u, który uzyskał ponad połowę głosów.
Nieliczni wyborcy w Waszyngtonie, gdzie - jak się wydaje - dominowali pracownicy polskiej ambasady i ich rodziny - preferowali Donalda Tuska. Na 371 głosujących 248 głosów zebrał lider Platformy, a Lech Kaczyński otrzymał ich 92. Jak się należało spodziewać, w Moskwie sympatie tamtejszych funkcjonariuszy polskiego MSZ skierowane były bardziej na lewo. Na 454 uczestniczących w głosowaniu lider PO zdobył 266 głosów, wyprzedzając... Marka Borowskiego (76 głosów). Lech Kaczyński, który zajął trzecie miejsce, zdobył o 4 głosy mniej.
WM, PAP
"Nasz Dziennik" 2005-10-10
Autor: mj