Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W sprawie śmierci Barbary Blidy

Treść

Szef ABW Bogdan Święczkowski został urlopowany przez premiera do czasu zbadania okoliczności śmierci byłej posłanki SLD Barbary Blidy. Sekcja zwłok wykazała, że Blida zginęła od jednej rany postrzałowej; nie stwierdzono udziału osób trzecich. Prokuratura w Katowicach nie ujawnia zarzutów, jakie zamierzała postawić Blidzie. SLD chce komisji śledczej do wyjaśniania okoliczności jej śmierci.

W środę rano była posłanka SLD i była minister budownictwa Barbara Blida postrzeliła się śmiertelnie podczas rewizji w jej domu, prowadzonej przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Blida była objęta śledztwem dotyczącym korupcji, nie postawiono jej żadnych zarzutów. Prokuratura Okręgowa w Katowicach podawała, że miała ona zostać w środę zatrzymana wraz z 14 innymi osobami w śledztwie, dotyczącym afer w przemyśle węglowym z lat 90.

- Urlopowanie szefa ABW zmierza do uniknięcia jakichkolwiek podejrzeń przy postępowaniu w sprawie okoliczności śmierci Barbary Blidy - powiedział rzecznik rządu Jan Dziedziczak. O zawieszenie szefa ABW do czasu wyjaśnienia całej sprawy zwrócił się w środę minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann.

Wewnętrzne postępowanie w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego dotyczące śmierci Barbary Blidy powinno zakończyć się w tym tygodniu. Chodzi o część postępowania, opartego o wyjaśnienia funkcjonariuszy uczestniczących w zdarzeniu. - Później będzie dopiero można zdecydować, czy będzie postępowanie dyscyplinarne - powiedział Wassermann.

Premier Jarosław Kaczyński oświadczył, że wyjaśnienia koordynatora ds. służb specjalnych w sprawie okoliczności śmierci B. Blidy są dla niego wystarczające, ale dalsze postępowanie wyjaśniające musi być prowadzone.

Klub SLD domaga się powołania komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia okoliczności śmierci b. posłanki. Miałaby ona także zbadać legalność i zgodność z procedurami czynności podjętych wobec niej przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz prokuratury. Przeciwne temu są PiS i LPR, poparcia nie wyklucza PO i PSL.

O okolicznościach śmierci b. posłanki SLD dyskutowano także na posiedzeniu Sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych z udziałem ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, ministra-koordynatora służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna, szefa ABW Bogdana Święczkowskiego. Po spotkaniu komisji niektórzy posłowie podkreślali, że nadal mają wątpliwości.

O wyjaśnienia, dotyczące tej sprawy zwróci się też do ministra Ziobry i szefa ABW Rzecznik Praw Obywatelskich. Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski powiedział, że jeżeli doszło do nieprawidłowości, za które odpowiada, gotów jest ponieść konsekwencje.

Wiadomo dotychczas, że wstępne wyniki sekcji zwłok Barbary Blidy nie wskazują na udział w jej śmierci osób trzecich, na jej ciele nie znaleziono też obrażeń wskazujących na to, by brała ona udział w szarpaninie.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach Tomasz Tadla nie chciał wczoraj ujawnić zarzutów, jakie prokuratura miała postawić Barbarze Blidzie, choć mówił o nich w Sejmie w środę minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Tadla powiedział, że katowicka Prokuratura Okręgowa prowadzi dwa oddzielne śledztwa co do korupcji w branży górniczej. Dodał, że postawiono już zarzuty kilku osobom w sprawie przyjmowania łapówek; sięgały one do 420 tys. zł. Ujawnił, że w grę wchodzi też pranie brudnych pieniędzy.

Ziobro stwierdził w środę, że śledztwo wszczęto na podstawie zeznań b. posła SLD Ryszarda Zająca, w których pojawiła się informacja o korupcyjnych powiązaniach Barbary K. i Blidy. Blidę obciążały też zeznania samej K. - Barbara Kmiecik przekazywała za pomocą Barbary Blidy od 1 grudnia 1997 roku do 31 marca 1998 roku prezesowi (spółki węglowej - PAP) Zbigniewowi B. - wedle zeznań Kmiecik - gotówkę 80 tysięcy złotych w zamian za umorzenie części odsetek naliczonych od niezapłaconych przez nią należności - mówił Ziobro.

Według niego, jest też wątek "sponsorowania" za ok. 500-700 tys. zł przez K. przebudowy domu Blidy, budowy basenu, zakupu mercedesa i wyjazdów zagranicznych Blidy. K. miała też obdarowywać Blidę drogimi prezentami: ubraniami i perfumami. Blidzie groziłoby do 5 lat więzienia.

Były poseł SLD Ryszard Zając poinformował wczoraj, że jest przeciwny upublicznieniu swoich zeznań.

(PAP)
"Dziennik Polski" 2007-04-27

Fot. Tomasz Gzell (PAP)
Na zdjęciu Szef ABW Bogdan Święczkowski

Autor: wa