W sprawie przerobienia ustawy
Treść
Zarzut przekroczenia uprawnień i działania na szkodę interesu publicznego przez bezprawne dokonanie zmian zapisów w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o rtv przedstawiła Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku byłej wiceminister kultury w rządzie Leszka Millera, posłance Aleksandrze Jakubowskiej.
Była posłanka SLD, obecnie niezrzeszona, Aleksandra Jakubowska stawiła się wczoraj w białostockiej prokuraturze. Prokuratura mogła ją wezwać, ponieważ podejrzana zrzekła się wcześniej immunitetu poselskiego. Odmówiła składania zeznań, ponieważ - jak powiedziała - nie zdążyła się do tego przygotować. Nie chciała również rozmawiać z dziennikarzami.
Rzecznik prasowy białostockiej prokuratury Janusz Kordulski poinformował nas, iż zarzucane posłance Aleksandrze Jakubowskiej przekroczenie uprawnień miałoby polegać na bezprawnym dokonaniu przez nią zmian zapisów rządowego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Dokładnie chodzi o usunięcie z artykułu 23 ustępu czwartego i zmianę ustępu trzeciego, które to zabiegi uniemożliwiały dopuszczoną wcześniej przez rząd prywatyzację Polskiej Telewizji Regionalnej S.A.
Do tej pory w sprawie nieprawidłowości podczas prac nad ustawą o rtv białostocka prokuratura przedstawiła zarzuty czterem osobom. Oprócz posłanki Aleksandry Jakubowskiej są to: była prawniczka Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Janina S., pracująca jeszcze w KRRiT Iwona G. oraz Tomasz Ł. z ministerstwa kultury. Żadne z nich nie przyznaje się do winy. Zarzuty, które wczoraj Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku przedstawiła Aleksandrze Jakubowskiej, nie dotyczą, jak w przypadku trzech innych podejrzanych, wątku "lub czasopisma", ale możliwości sprzedaży przez państwo Polskiej Telewizji Regionalnej S.A.
Przedmiotem rozpoczętego w lipcu 2003 roku śledztwa było usunięcie w marcu 2002 roku wyrazów "lub czasopism" z rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy o radiofonii i telewizji. Brak tych wyrazów oznaczał, że ogólnopolską telewizję mogliby kupić wydawcy czasopism, natomiast wydawcy dzienników nie mieliby do tego prawa. Pod koniec ubiegłego roku śledztwo prowadzone w Białymstoku zostało rozszerzone na obszar całego procesu legislacyjnego ustawy medialnej, aż do momentu skierowania jej pod obrady Rady Ministrów. Częścią śledztwa jest również zawiadomienie złożone do białostockiej prokuratury przez Lecha Nikolskiego, szefa gabinetu politycznego premiera w rządzie Leszka Millera. Nikolski nie zgadza się z faktem zaliczenia jego osoby do tzw. grupy trzymającej władzę w raporcie Zbigniewa Ziobry, uznanym przez Sejm za oficjalne stanowisko komisji śledczej. W raporcie tym jest również zawarte stwierdzenie, że do "grupy trzymającej władzę" należała Aleksandra Jakubowska.
Adam Białous, Białystok
"Nasz Dziennik" 2005-07-19
Autor: ab