W sobotę było idealnie
Treść
Gdy Justyna Kowalczyk minęła w sobotę metę biegu na 10 km techniką klasyczną, z radością powiedziała: "Było idealnie". Polka na swej ukochanej trasie nie pozostawiła rywalkom złudzeń, wygrywając w fantastycznym stylu. Wczoraj mogło być podobnie, gdyby mistrzyni z Kasiny Wielkiej dopisało więcej szczęścia. Tym razem go zabrakło, w sprincie na 1,2 km "klasykiem" uplasowała się na siódmej pozycji. Nasza reprezentantka pozostała liderką klasyfikacji Pucharu Świata.
Kowalczyk uwielbia przyjeżdżać do Otepaeae i tam startować. W tej estońskiej miejscowości pierwszy raz w karierze stanęła na podium pucharowych zawodów, pierwszy raz cieszyła się ze zwycięstwa. Odpowiada jej profil tamtejszych tras, twierdzi zresztą, że są bliskie ideałowi. W sobotę otrzymała kolejny powód, by o Otepaeae wypowiadać się w samych superlatywach. Choć wszyscy uważali ją za faworytkę zmagań, pewna siebie być nie mogła. Przystępowała do startu z marszu, niespełna tydzień po wyczerpującym Tour de Ski. Kilka rywalek (w tym Norweżka Marit Bjoergen) zrezygnowało z występu w prestiżowym cyklu, skupiając się na treningach. Do Otepaeae przyjechały wypoczęte, świeże. Prowadzący Kowalczyk Aleksander Wierietielny przekonywał jednak, że dla jego podopiecznej właśnie starty są najlepszą z możliwych formą przygotowań - nawet tak ciężkie, jak TdS. Trener miał rację, "jak zwykle" - powiedziałaby pewnie mistrzyni z Kasiny. W sobotniej rywalizacji na 10 km Polka nie pozostawiła rywalkom złudzeń. Pobiegła doskonale, wygrała z wielką przewagą, choć na pierwszy rzut oka Bjoergen wyprzedziła minimalnie, o niespełna pięć sekund. Kowalczyk prowadziła jednak od pierwszego do ostatniego metra, uzyskując najlepsze czasy we wszystkich punktach kontroli. - Trasa była ciężka, ale wszystko poszło mi idealnie - podsumowała.
Wczoraj w sprincie mogło być podobnie. Polka pewnie awansowała do półfinału, była jego faworytką. Niestety, tuż po starcie na ostrym zakręcie na jej narty nadepnęła Kanadyjka Daria Gaiazova, co skończyło się spadkiem na ostatnie miejsce. Mimo ogromnych strat Kowalczyk ruszyła w pogoń za rywalkami, awansowała na trzecią pozycję, ale uzyskała zbyt słaby czas (o 0,1 s), by znaleźć się w wielkim finale. Ostatecznie została sklasyfikowana na siódmym miejscu, dość niespodziewanie wygrała Szwedka Hanna Falk, która wyprzedziła Słowenkę Petrę Majdic.
Piotr Skrobisz
Wyniki:
Bieg na 10 km techniką klasyczną: 1. Justyna Kowalczyk 26.52,7 min, 2. Marit Bjoergen (Norwegia) strata 4,2 s, 3. Aino-Kaisa Saarinen (Finlandia) 29,9, 4. Charlotte Kalla (Szwecja) 32,4, 5. Petra Majdic (Słowenia) 44,9... 23. Kornelia Marek 2.51 min.
Sprint na 1,2 km techniką klasyczną: 1. Anna Falk (Szwecja), 2. Majdic, 3. Saarinen, 4. Ida Ingemarsdotter (Szwecja)... 7. Kowalczyk.
Klasyfikacja generalna PŚ (po 19 z 31 zawodów):
1. Kowalczyk 1225 pkt, 2. Majdic 1147, 3. Saarinen 909.
Nasz Dziennik 2010-01-18 nr 14
Autor: jc