W służbie najwyższych wartości
Treść
"Jego życie to służba i świadectwo" to tytuł nowej książki o ks. bp. dr. Edwardzie Frankowskim, wydanej z okazji czterdziestolecia jego pracy dla Stalowej Woli, miasta, któremu Jego Ekscelencja poświęcił najwspanialsze lata swego kapłańskiego życia, oraz piętnastolecia ofiarnej posługi w diecezji sandomierskiej. Książka jest zbiorem artykułów i wypowiedzi z sesji poświęconej księdzu biskupowi, wydanych pod redakcją prof. dr. hab. Jana Konefała, prodziekana Wydziału Zamiejscowego Nauk o Społeczeństwie KUL w Stalowej Woli, wyrazem uznania i wdzięczności społeczności KUL, przyjaciół, mieszkańców i władz miasta. Autorami opublikowanych wypowiedzi są m. in.: ks. abp Ignacy Tokarczuk, którego ks. bp Edward Frankowski był najlepszym uczniem, ks. prof. dr hab. Andrzej Dzięga, biskup, ordynariusz sandomierski, ks. prof. dr hab. Stanisław Wilk, rektor KUL, ks. prof. dr hab. Marian Wolicki, dziekan WZNoS KUL w Stalowej Woli, prof. dr hab. Adam Biela i inni znakomici naukowcy, przedstawiciele IPN, "Solidarności", władz samorządowych. Ukazują oni bogaty dorobek duszpasterski i społeczny księdza biskupa, gorliwego nauczyciela, niezwykłego i ofiarnego kapłana, nadzwyczaj odważnego i żarliwego pasterza "przedłużającego w biskupiej służbie dzieło Chrystusa w trudnym okresie polskiej historii", jak stwierdził ks. prof. dr hab. Janusz Mariański, w okresie komunizmu i transformacji ustrojowej. Zasiew ewangelicznego ziarna na polskiej ziemi, jakiego dokonał, przekroczył granice diecezji i Ojczyzny. Wspierał też ks. bp Edward Frankowski Radio Maryja, rozumiejąc, jak wielkie znaczenie ma jego działalność w dziele duszpasterskim i integrowaniu Narodu. Autorzy wspominają wiele inicjatyw religijnych, patriotycznych, społecznych, kulturowych ks. bp. Edwarda Frankowskiego, wieloletniego proboszcza parafii Matki Bożej Królowej Polski w Stalowej Woli i budowniczego świątyń, organizatora kolejnych parafii w tym mieście, duszpasterza ludzi pracy, twórcy i dyrektora Instytutu Wyższej Kultury Religijnej w Stalowej Woli, duchowego opiekuna Akcji Katolickiej Diecezji Sandomierskiej i "Solidarności". Podkreślają, że miasto zawdzięcza księdzu biskupowi zorganizowanie środowiska robotniczego skupiającego się wokół lokalnego Kościoła i jego duszpasterzy, nadanie Stalowej Woli charakteru miasta akademickiego, stworzenie materialnego zaplecza do funkcjonowania katolickiego uniwersytetu, budowanie społecznych więzi wśród mieszkańców miasta i diecezji. Część materiałów rzuca światło na stosunek władz PRL do ks. bp. Edwarda Frankowskiego, które uznały go za jednego z najbardziej niebezpiecznych i "wrogich" wobec systemu socjalistycznego duchownych. Władze miejskie chciały usunąć obrońcę ludzi pracy z miasta. Działalność księdza biskupa była inwigilowana przez SB, o czym świadczą meldunki operacyjne Wydziału IV KW MO w Tarnobrzegu z 1980 roku. Szczególnie rozbudowany jest dział zatytułowany "Fascynacje katolicką nauką społeczną", w którym ksiądz biskup przedstawiony jest jako zaangażowany społecznie socjolog religii. Podkreślone zostały działania księdza biskupa ukierunkowane na formację, wychowanie, nauczanie wielu młodych pokoleń, a także jego wkład w rozwój idei powszechnego uwłaszczenia w Polsce. Z kart książki wyłania się portret księdza biskupa - człowieka odważnego, bezkompromisowego, o wybitnych zdolnościach organizacyjnych, wrażliwego na drugiego człowieka, mającego dar przyciągania wiernych do wspólnego działania i wielkiego patrioty. Zdaniem autorów, owoce działalności ks. bp. Edwarda Frankowskiego powinny stać się przedmiotem głębokiej, wieloaspektowej i wnikliwej refleksji. Alicja Trześniowska Książkę można będzie nabyć w Wydawnictwie Diecezjalnym i Drukarni w Sandomierzu, ul. Żeromskiego 4, tel.(015) 644 04 00 oraz w Księgarni "Naszego Dziennika": w Warszawie, al. Solidarności 83/89 (w pobliżu placu Bankowego), tel.(22) 850 60 20; e-mail: ksiegarnia.wawa@naszdziennik.pl i w Krakowie, ul. Starowiślna 49, 31-038 Kraków, tel.(12) 431 02 45(możliwość realizacji zamówień telefonicznych); e-mail: ksiegarnia@naszdziennik.pl "Nasz Dziennik" 2008-07-21
Autor: wa