Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W przyjaźni z Chrystusem

Treść

- Cały program życia kapłańskiego oparty jest na przyjaźni z Chrystusem - przypomniał wczoraj Ojciec Święty Benedykt XVI w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. sprawowanej w bazylice watykańskiej z okazji uroczystości Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Eucharystia, w trakcie której Benedykt XVI nałożył paliusze 40 metropolitom mianowanym w ciągu ostatniego roku, była zarazem dziękczynieniem za 60 lat jego kapłaństwa. W uroczystości tradycyjnie wzięła udział delegacja patriarchy Konstantynopola.
W homilii Ojciec Święty nawiązał do przypadającej wczoraj 60. rocznicy swoich święceń kapłańskich, które wraz z bratem Georgiem Ratzingerem przyjął 29 czerwca 1951 r. z rąk ks. kard. Michaela von Faulhabera (1869-1952). W tym kontekście przypomniał pochodzące z Ewangelii św. Jana słowa Jezusa: "Już was nie nazywam sługami, ale przyjaciółmi", którymi pod koniec uroczystości święceń zwrócił się do neoprezbiterów arcybiskup Monachium. Papież zwrócił uwagę, że w tych słowach zawarty jest cały program życia kapłańskiego. - Przyjaźń to nie tylko wiedza, to przede wszystkim wspólnota woli. (...) W przyjaźni moja wola, wzrastając, jednoczy się z Jego wolą, Jego wola staje się moją i właśnie w ten sposób staję się naprawdę sobą - mówił Benedykt XVI. Zaznaczył przy tym, że jubileusz to przede wszystkim godzina wdzięczności, jak wyznał Ojciec Święty - "wdzięczności Bogu za przyjaźń, którą mnie obdarzył i którą pragnie obdarzyć każdego z nas. Wdzięczności dla osób, które mnie ukształtowały i mi towarzyszyły".
Odnosząc się do uroczystości nałożenia paliuszy arcybiskupom metropolitom mianowanym po ubiegłorocznej uroczystości wielkich apostołów, Następca św. Piotra podkreślił, że przypominają one "słodkie jarzmo Chrystusa nakładane nam na ramiona". "Jarzmo Chrystusa jest tożsame z Jego przyjaźnią. Jest to jarzmo przyjaźni i dlatego jest słodkim jarzmem", ale właśnie z tego powodu jest to także jarzmo wymagające i kształtujące. Jest to jarzmo Jego woli, która jest wolą prawdy i miłości. W ten sposób jest to też jarzmo wprowadzania innych w przyjaźń z Chrystusem i bycia do dyspozycji innych, zatroszczenia się o nich jako duszpasterze, nauczał Ojciec Święty.
Papież wskazał również inne znaczenie paliusza, który, utkany z wełny jagniąt, przypomina o Chrystusie Pasterzu, "który wyruszył w góry i na pustynię, gdzie zagubiła się jego owieczka - ludzkość". - Przypomina nam Tego, który wziął baranka, ludzkość, mnie na ramiona, aby mnie doprowadzić do domu. Przypomina nam w ten sposób, że jako pasterze w Jego służbie także i my powinniśmy prowadzić innych, niosąc ich, że tak powiem, na swoich plecach i doprowadzić ich do Chrystusa - powiedział Benedykt XVI. Podkreślił zarazem, że paliusz oznacza komunię pasterzy Kościoła z Piotrem i jego następcami.
Od 29 czerwca ub.r. Ojciec Święty mianował 45 nowych metropolitów. Wczoraj paliusze odebrało 40 spośród nich. Pozostałym pięciu zostaną one przekazane do diecezji. Wśród tych, którzy wczoraj otrzymali z rąk Ojca Świętego paliusze, najliczniejszą grupę stanowili Brazylijczycy - było ich aż siedmiu. Najmłodszym spośród metropolitów, który odebrał wczoraj symbol szczególnej łączności z Następcą św. Piotra, był 46-letni ks. abp José Manuel Imbamba, metropolita Saurimo w Angoli. Najstarszym - również pochodzący z tego kraju - 78-letni Hiszpan ks. abp Luis Maria Peréz de Onraita Aguirre, mianowany 12 kwietnia br. nowym metropolitą Malaje w Angoli. Podczas wczorajszej uroczystości paliusz otrzymał m.in. łotewski duchowny polskiego pochodzenia - 56-letni ks. abp Zbigniew Stankiewicz, powołany 8 sierpnia 2010 r. na nowego arcybiskupa Rygi.
Po Mszy św. Benedykt XVI poprowadził modlitwę "Anioł Pański", podczas której skierował słowo do Polaków: "Pozdrawiam polskich pielgrzymów. W uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła stajemy u ich grobów i modlimy się o światło Ducha Świętego do poznawania i życia przesłaniem Ewangelii, które nam przekazali, oraz do dawania wobec świata świadectwa wiary w Chrystusa Zmartwychwstałego. Niech Bóg wam błogosławi".
Sebastian Karczewski
Nasz Dziennik 2011-06-30

Autor: jc