W Polsce zamykane są kolejne porodówki

Treść
Porodówki w Polsce stopniowo znikają. W 2024 roku zlikwidowano na stałe sześć oddziałów na Mazowszu, Warmii i Mazurach, Śląsku i Podkarpaciu. Informuje o tym „Dziennik Gazeta Prawna”.
W ostatnich miesiącach rząd rozpoczął prace nad projektem ustawy, zgodnie z którym oddziały przyjmujące nie więcej niż ok. 400 porodów rocznie miałyby zostać zamknięte.
Chociaż przepisów jeszcze nie wdrożono, to i tak oddziały zamykają się same. W przypadku kilku wstrzymano funkcjonowanie, oficjalnie z powodu remontu.
Zamknięcia nie zawsze dotyczą oddziałów uznawanych za mniej bezpieczne. Zdaniem ekspertów znikają one przede wszystkim przez brak lekarzy.
Poseł Bolesław Piecha z sejmowej Komisji Zdrowia wskazuje, że jedynym rozwiązaniem, które pomogłoby rozwiązać problem jest dofinansowanie porodówek.
– Kwestia organizacji porodówek, kwestia zapewnienia odpowiednich standardów, kwestia wycenienia tej porodówki, być może nawet z wagą. Są miejsca w Polsce, gdzie nie ma jakiegoś dużego skupiska szpitali położniczych, tak jak na Śląsku czy na Mazowszu. Są miejsca, jak np. w warmińsko-mazurskim, gdzie dotarcie do porodówki wcale nie jest takie łatwe i takie porodówki trzeba po prostu dofinansować. Da się to zrobić. Kiedyś, dawno temu, jeszcze za czasów Kasy Chorych, były robione wagi, tzn. że poradnia, która była usytuowana gdzieś na odludziu, w górach, w miejscu słabo zamieszkałym, miała większą kapitację – wskazuje Bolesław Piecha.
Poseł Bolesław Piecha uważa, że jeśli obecna ekipa rządząca będzie dalej sprawować władzę, to liczba zamykanych porodówek będzie wzrastać. Dodał, że doprowadzi to do pogorszenia opieki okołoporodowej.
RIRM
źródło: radiomaryja.pl, 12 lutego 2025
Autor: dj