W Orisie chrześcijanie wciąż padają ofiarą ekstremistów
Treść
W indyjskim stanie Orisa znowu dochodzi do ataków na wyznawców Chrystusa, a policja nie robi nic, by temu zapobiec. 22-letni Golyat Pradhan został pobity i uprowadzony przez hinduistycznych ekstremistów, którzy żądali od niego i jego owdowiałej matki przejścia na hinduizm. Mimo że minął tydzień od zajścia, policja nie przyjęła informacji o porwaniu chrześcijanina i po oskarżeniach wysuniętych przez ekstremistów wysłała za nim... list gończy.
Jak informuje AsiaNews, młody mężczyzna został zaatakowany w swoim domu przez tłum ekstremistycznych hinduistów w Daringabadi, wsi w okręgu Kandhamal. Napastnicy żądali, by wraz z matką przeszedł na hinduizm. Według źródeł agencji, rodzina Pradham jest zaprzyjaźniona z księdzem katolickim, co najprawdopodobniej było powodem ataku. Ich odmowa rozwścieczyła napastników, którzy wyprowadzili młodego mężczyznę z domu i dotkliwie pobili. Prośby matki o zlitowanie się nad synem rozwścieczyły napastników jeszcze bardziej. Mężczyzna został przez nich pobity do nieprzytomności, a następnie uprowadzony do sąsiedniej wioski. Tam ekstremiści wezwali policję, oskarżając chrześcijanina o to, że jest maoistą i przybył do wioski, by dokonać gwałtu. Jednak gdy policja przybyła na miejsce, nie znalazła mężczyzny. Wydała więc za nim list gończy, by odpowiedział na stawiane mu zarzuty.
Sajan George, przewodniczący Światowej Rady Indyjskich Chrześcijan, która monitoruje ataki na chrześcijan w Orisie, w rozmowie z AsiaNews podkreśla, że sytuacja w Orisie jest ciągle tragiczna. Ekstremiści mogą swobodnie dopuszczać się zbrodni i atakować chrześcijan we wsiach i miasteczkach, na co policja nie reaguje.
MMP
"Nasz Dziennik" 2009-02-20
Autor: wa