Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W obronie zagrożonych praw

Treść

Tysiące ludzi przemaszerowało w sobotę ulicami Hongkongu w dziewiątą rocznicę jego powrotu do Chin, domagając się więcej demokracji. Uczestnicy marszu trzymali transparenty z napisami: "Równość, sprawiedliwość, walka o demokrację" i "Kiedy dostaniemy plan pełnej demokracji". W tym roku liczba uczestników demonstracji była jednak o wiele mniejsza niż w latach poprzednich.
Jeszcze dwa-trzy lata temu w rocznicowej manifestacji, czyli tzw. marszu pokoju, brało udział kilkaset tysięcy ludzi. W tym roku jednak manifestujących było znacznie mniej. Według organizatorów, uczestniczyło w niej 58 tys. osób, zaś policja szacuje liczbę demonstrantów na 28 tysięcy. - Liczba uczestników spadła od czasu, kiedy stosunkowo popularny Donald Tsang w czerwcu 2005 r. został nowym szefem administracji Hongkongu - pisze agencja AFP.
Tsang, wieloletni urzędnik administracji Hongkongu, zastąpił niepopularnego Tunga Chee-hwa, który podał się do dymisji w marcu 2005 r., oficjalnie z przyczyn zdrowotnych. Tung był naczelnym administratorem Hongkongu od momentu jego przejścia pod administrację Chińskiej Republiki Ludowej w 1997 roku. Powszechnie zarzucano mu, że zgodnie z życzeniami Pekinu dąży do ograniczenia politycznej autonomii Hongkongu i obywatelskich swobód jego mieszkańców.
- Mieszkańcy Hongkongu pragną demokracji - powiedziała w czasie marszu była członkini administracji Anson Chen. Wezwała władze, aby przygotowały plan pełnej demokratyzacji wyspy. Chen zauważyła także, że gospodarka rozwija się dobrze, ale nie oznacza to, iż mieszkańcy Hongkongu są bardziej zainteresowani dobrobytem niż swoimi prawami jako obywatele. - Bez demokracji nie można utrzymać wzrostu gospodarczego - dodała Anson Chen.
Do wytrwałości w zmaganiach na rzecz demokracji wezwał ordynariusz Hongkongu ksiądz kardynał Joseph Zen Ze-kiun, który przewodniczył modlitwie dla katolików biorących udział w manifestacji. - Jeśli wytrwamy, osiągniemy nasz cel - stwierdził duchowny.
W tym samym czasie odbyły się oficjalne obchody rocznicy powrotu Hongkongu do Chin, na które składały się m.in. pokaz zorganizowany przez Chińską Armię Wyzwoleńczą i koncert gwiazd muzyki pop.
Hongkong - była kolonia brytyjska - od 1997 r. ma status specjalnego regionu administracyjnego Chin, podobnie jak była kolonia portugalska Makau (od 1999 r.). W ostatnich latach Hongkong przeżywa wiele problemów - zarówno gospodarczych, jak i politycznych. Jest sceną protestów opozycji przeciwko ograniczaniu swobód obywatelskich i ingerencji Pekinu w sprawy tej byłej kolonii. Pogorszyła się też sytuacja gospodarcza.
KWM, PAP

"Nasz Dziennik" 2006-07-03

Autor: ab