W niemieckiej prasie znowu pisze się o "polskich obozach koncentracyjnych"
Treść
W niemieckiej prasie (drukowanej i elektronicznej) co pewien czas pojawiają się nieprawdziwe i obrażające Polskę określenia "polskie obozy koncentracyjne (lub zagłady)". Tym razem przy okazji relacjonowania przygotowań do ekstradycji z USA esesmańskiego zbrodniarza wojennego Johna Demjaniuka, który był strażnikiem w niemieckim obozie zagłady Sobibór koło Chełma, ponownie kilka niemieckich mediów użyło określenia "polski obóz zagłady (koncentracyjny) - polnische Vernichtungslager (Konzentrationslager)".
Pomimo ostrych protestów polskich placówek dyplomatycznych i polskiej prasy niemieccy publicyści okazują się mało wrażliwi i co pewien czas uparcie piszą o polskich obozach zagłady lub polskich obozach koncentracyjnych, wiedząc doskonale, iż nie były to polskie tylko niemieckie obozy. Tym razem takich podłych określeń użył internetowy portal www.politik.de, który w tekście Alfa Tobiasa Zahna napisał, że Demjaniuk był strażnikiem w polskim obozie koncentracyjnym w Sobiborze. Cytat: "Polnischen Konzentrationslager Sobibor". Po naszej interwencji w redakcji politik.de, która natychmiast przyznała się do błędu, sformułowanie to zostało zmienione na "Konzentrationslager Sobibor im heutigen Polen" (obóz koncentracyjny Sobibór w dzisiejszej Polsce).
To niestety nie jedyny taki przypadek, gdyż na stronach internetowych www.newstin.de również widnieje takie samo określenie przy okazji opisywania ekstradycji byłego esesmana. Oto cytat: "Im polnischen Vernichtungslager Sobibor" - czyli w polskim obozie zagłady Sobibór. Nie udało nam się niestety skontaktować z twórcami tej strony informacyjnej, między innymi dlatego, że została założona co prawda po niemiecku, ale redakcja znajduje się w czeskiej Pradze.
Znany magazyn informacyjny "Euronews" na swoich stronach internetowych w języku niemieckim (www.euronews.de), także nie zważając na prawdę historyczną, pisząc o ekstradycji esesmana Demjaniuka, informuje wszystkich, że był on strażnikiem polskiego obozu zagłady w Sobiborze - "polnischen Vernichtungslager Sobibor". Redakcja magazynu znajduje się w Paryżu.
Większość niemieckich mediów wie doskonale, że podczas drugiej wojny światowej obozy zagłady lub koncentracyjne były obozami niemieckimi, a nie polskimi. Przykładowo nikt nie ośmieliłby się nazwać niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Natzweiler-Struthof "francuskim obozem koncentracyjnym", mimo że znajduje się we Francji. Również nie przypominam sobie, aby niemiecka prasa (w stosunku do nazistowskiego obozu) używała określenia "rosyjski obóz koncentracyjny" lub "obóz holenderski" w stosunku do niemieckiego obozu koncentracyjnego KL Hertogenbosch w Holandii. Jesteśmy jedynym wyjątkiem, gdzie w stosunku do obozów, które Niemcy pobudowali na naszych ziemiach pod swoją okupacją, niemieckie media stosują inną metodę, nazywając je z uporem "polskimi obozami koncentracyjnymi".
Po wielu interwencjach nieprawdziwe nazwy są z reguły zmieniane na prawidłowe i jedyne prawdziwe sformułowanie, że są to "niemieckie obozy koncentracyjne (lub zagłady)" na polskich terenach okupowanych przez Niemców, lub chociażby na sformułowanie "niemieckie obozy w dzisiejszej Polsce". Ale niemieckie media (nawet te bardzo renomowane) bardzo często jakby celowo szukają z Polską konfrontacji i prowokują, nie pisząc wprost o niemieckich obozach, lecz używają pokrętnych i dwuznacznych określeń. Tak zrobił na przykład wczoraj monachijski tygodnik "Focus", pisząc, że Demjaniuk był strażnikiem w obozie zagłady Sobibór w Polsce (Vernichtungslager Sobibor in Polen). Podobnie postąpił dziennik "Sueddeutsche Zeitung" - gdzie także wczoraj czytaliśmy o "Vernichtungslager Sobibor (Polen)". Brak przymiotnika "niemiecki" natychmiast sugeruje, że były to polskie obozy.
Waldemar Maszewski, Hamburg
"Nasz Dziennik" 2009-04-09
Autor: wa