W marcu NIK skończy kontrolę nadzoru budowlanego
Treść
Najwyższa Izba Kontroli prowadzi kontrolę funkcjonowania nadzoru budowlanego w latach 2003-2005. Nikt nie chce oficjalnie wypowiadać się na temat przebiegu kontroli. Ma się ona zakończyć w marcu br. Nieoficjalnie jednak kontrolerzy "łapią się za głowę", podsumowując wyniki.
- Kontrolerzy badają, jak instytucje nadzoru wypełniają obowiązki, przewidziane w ustawie prawo budowlane, po jej nowelizacji w 2003 roku - powiedziała Barbara Stasiak z biura prasowego NIK, zastępująca przebywającą na urlopie rzeczniczkę.
Kontrola NIK ma ocenić, czy organa nadzoru mają zapewnione warunki do sprawnego działania.
Przebieg kontroli jest objęty tajemnicą, ale wiadomo, że jest ona kompleksowa. Jak udało nam się dowiedzieć w NIK, najszybciej zakończenia prac jest delegatura w Warszawie. A wyniki są ponoć takie, że "kontrolerzy łapią się za głowę".
MW
Prof. arch. Maciej Kysiak, Pracownia Architektury Wystaw i Targów Politechniki Warszawskiej:
Komisja, która rozpoczęła wczoraj badanie przyczyn tragedii, wskaże je. Wiele rzeczy mogło się złożyć na zawalenie hali targowej. Wolałbym teraz nie "gdybać", co było bądź mogło być przyczyną wypadku, żeby niesłusznie nie oskarżyć ludzi, którzy mogą okazać się niewinni. W takich konstrukcjach nie powinno być wad, ale mogą one wystąpić. To są np. błędy w spawie czy wady materiałowe stali - użyty materiał o niewłaściwej wytrzymałości. Dlaczego Titanic zatonął? Dlatego że były tam błędy konstrukcyjne. Śnieg w tym przypadku nie musiał zawinić, ale mogło nałożyć się na siebie wiele przyczyn. Nie wiem, czy hałas mógł mieć wpływ, nie jestem konstruktorem - to mało prawdopodobne, ale możliwe. Moim zdaniem, trzeba czekać na wyniki prac komisji. Cierpliwie i spokojnie czekać. Za wszystkim stoją bowiem ludzie, których bardzo łatwo można oskarżyć.
AS
"Nasz Dziennik" 2006-01-31
Autor: ab